Gerhard Schroeder chce dobrych relacji z "wielkim sąsiadem": Rosją

Były kanclerz Niemiec wezwał do budowy "sensownych i dobrych stosunków z naszym wielkim sąsiadem". Miał na myśli Rosję, z którą Niemcy nie dzielą granicy. Jego wypowiedź wzbudziła kontrowersje i zdziwienie.

Gerhard Schroeder chce dobrych relacji z "wielkim sąsiadem": Rosją
Źródło zdjęć: © East News
Oskar Górzyński
503

Schroeder był jednym z mówców podczas niedzielnej konwencji SPD w Dortmundzie. Podobnie jak lider socjaldemokratów Martin Schulz, Schroeder wezwał do większej asertywności wobec Stanów Zjednoczonych, przywołując swoje weto dla amerykańskiej interwencji w Iraku, które doprowadziło do poważnego ochłodzenia stosunków z Waszyngtonem. Z drugiej strony były kanclerz mówił o potrzebie "stworzenia sensownych i dobrych stosunków z naszym wielkim sąsiadem, Rosją".

Wypowiedź ta, odnotowana przez dziennikarza "Wall Street Journal", stała się przedmiotem kontrowersji. Nie tyle ze względu na prorosyjskie stanowisko Schroedera, co jego aspekt geograficzny.

"Niektórzy Niemcy najwyraźniej wciąż nie potrafią zaakceptować realnego istnienia niepodległego państwa polskiego" - skomentował na Twitterze dziennikarz "Bilda" Bjoern Stritzel.

W podobnym tonie wypowiedział się były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves

"Dobrze opłacana reklama ze strony prezesa Nordstream. Tylko trochę słabo u niego z geografią. Chyba że on wie coś, czego my nie wiemy?" - ironizował polityk.

Schroeder jest prezesem należącej do rosyjskiego Gazpromu spółki Nord Stream 2, budującej drugą nitkę gazociągu łączącego Rosję i Niemcy przez Morze Bałtyckie. Jako kanclerz był gorącym orędownikiem pierwotnego projektu. Po ustąpieniu z urzędu niemal od razu został wynagrodzony przez Gazprom miejscem w zarządzie spółki zarządzającej gazociągiem.

Sprawa okryła Schroedera niesławą - ale jak okazało się w niedzielę, nie na tyle, by nie mógł on przemawiać na konwencji swojej partii.

- Schroeder nadal jest popularny wśród części bazy SPD, ale poza nią budzi duże podziały. Konferencja w Dortmundzie pokazała, że SPD mówi już tylko do siebie - mówi dr Alexander Clarkson, politolog z King's College w Londynie. - Partia próbuje skopiować swoją ostatnią naprawdę udaną kampanię wyborczą - w 2003 roku - którą zbudowała w dużej mierze na antyamerykanizmie. Problem w tym, że teraz SPD antyamerykański elektorat musi dzielić z Die Linke i Alternatywą dla Niemiec - dodaje.

Wybrane dla Ciebie

Szef Kancelarii Premiera cytuje Dudę. Mówił o ponowny liczeniu głosów
Szef Kancelarii Premiera cytuje Dudę. Mówił o ponowny liczeniu głosów
To jego Demokraci mogą wystawić na prezydenta? Media wskazują nazwisko
To jego Demokraci mogą wystawić na prezydenta? Media wskazują nazwisko
Putin: nie wykluczam zajęcia Sum
Putin: nie wykluczam zajęcia Sum
Nieprawidłowości podczas wyborów. Bodnar reaguje
Nieprawidłowości podczas wyborów. Bodnar reaguje
Czarny dym nad miastem. Radzą mieszkańcom zamknąć okna
Czarny dym nad miastem. Radzą mieszkańcom zamknąć okna
Tusk znów cytuje konstytucję. "Koniec kropka"
Tusk znów cytuje konstytucję. "Koniec kropka"
Gdzie zarobisz najwięcej w wakacje? Już nie tylko gastronomia i zbieranie owoców
Gdzie zarobisz najwięcej w wakacje? Już nie tylko gastronomia i zbieranie owoców
Fordow. Co wiadomo o "górze nuklearnej" Iranu
Fordow. Co wiadomo o "górze nuklearnej" Iranu
Niemcy o "spektakularnej porażce Trumpa". Mocne słowa pod adresem USA
Niemcy o "spektakularnej porażce Trumpa". Mocne słowa pod adresem USA
Szukali Romanowskiego w klasztorze. Jest decyzja sądu
Szukali Romanowskiego w klasztorze. Jest decyzja sądu
Bezprecedensowe demonstracje w Iranie. Setki tysięcy ludzi na ulicach
Bezprecedensowe demonstracje w Iranie. Setki tysięcy ludzi na ulicach
Gorzej jest tylko w Albanii. Zbadali wodę w polskich kąpieliskach
Gorzej jest tylko w Albanii. Zbadali wodę w polskich kąpieliskach