George Clooney: możemy powstrzymać wojnę
Amerykański aktor George Clooney namawiał prezydenta Baracka Obamę do większego zaangażowania w sprawy Sudanu Południowego – podaje portal Al Arabiya.
Chartum krzywo patrzy na zbliżające się w tym regionie referendum niepodległościowe. Obserwatorzy obawiają się, że na bogatym w ropę Południu może wybuchnąć kolejna krwawa wojna. – Spóźniliśmy się do Demokratycznej Republiki Konga, Darfuru i Rwandy, ale tutaj mamy szansę zdążyć – powiedział Clooney po spotkaniu z prezydentem.
Clooney, znany nie tylko ze swoich filmowych ról, ale również politycznego zaangażowania, wezwał kraje europejskie, Egipt, Chiny oraz Stany Zjednoczone do aktywniejszych działań dyplomatycznych na rzecz Sudanu. – Mamy na to 90 dni. Nie będzie to kosztować ani centa, ani życia ludzi, ani nie trzeba wysyłać amerykańskich wojsk. To nie jest problem prawicy lub lewicy – mówił aktor, którego cytuje arabski portal.
Niebezpieczeństwo głosowania
Na początku stycznia przyszłego roku w Sudanie Południowym ma odbyć się referendum niepodległościowe. Głosowanie zostało wynegocjowane podczas podpisywania porozumienia między Południem a rządem w Chartumie w 2005 roku, które kończyło trwającą dwie dekady, okrutną wojnę. Jak oblicza Al Arabiya, w wyniku walk, chorób i głodu zginęło 1,5 mln ludzi.
Jednak władze centralne są niechętne oddzieleniu się wyjątkowo zasobnego w ropę regionu. Obserwatorzy obawiają się, że decyzja mieszkańców Południa o secesji może doprowadzić do ponownych, bezlitosnych walk. Prezydent Sudanu, Omar al-Baszir, jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne i ludobójstwo w Darfurze – innym sudańskim regionie.
- Jeśli ten rząd będzie pozostawiony w próżni, zareaguje agresywnie – tłumaczy Clooney, który niedawno wrócił z Południowego Sudanu.
Chiny i Egipt pomogą?
- (Al-Baszir) nie wydaje pieniędzy w sudańskiej walucie, ale w euro i w innych formach. Musimy dowiedzieć się, gdzie są te pieniądze i je zamrozić – powiedział zdobywca Oscara.
Chińskie koncerny naftowe to najpoważniejszy inwestor w Sudanie. Clooney proponuje więc wysłać do Pekinu specjalnego przedstawiciela, by wspólnie naciskać na rząd w Chartumie. Zdaniem aktora, ogromną rolę może odegrać także Egipt, sąsiad Sudanu. Również temu państwu nie jest na rękę wybuch wojny, ponieważ przez Południe przepływa jeden z dopływów Nilu.