ŚwiatGeorge Clooney działa, żeby zbrodnie nie uchodziły bezkarnie. W tej roli też odnosi sukcesy

George Clooney działa, żeby zbrodnie nie uchodziły bezkarnie. W tej roli też odnosi sukcesy

George Clooney walczy ze skorumpowanymi watażkami. Krew leje się wartką rzeką. Politycy pławią się w luksusie. Nie dostrzegają milionów biedaków uciekających przed wojną i głodem. Tym razem to nie film w gwiazdorskiej obsadzie, tyko projekt śledczy.

George Clooney działa, żeby zbrodnie nie uchodziły bezkarnie. W tej roli też odnosi sukcesy
Źródło zdjęć: © Reuters
Jarosław Kociszewski

Wielkie nadzieje wiązane z ogłoszeniem niepodległości Sudanu Południowego w 2011 r. długo nie przetrwały. Wystarczyły dwa lata, żeby dawni sojusznicy, którzy przez lata walczyli w buszu przeciwko siłom muzułmańskiej północy, rzucili się sobie do gardeł. Rozpętała się trwająca do dzisiaj wojna domowa. Ofiary liczy się setkach tysięcy, ale nikt nie zna ich dokładnej liczby.

Wiadomo, że panuje głód i bezprawie. Mówią o tym uchodźcy uciekający z kraju. W samej Ugandzie jest ich koło miliona. Tam pomoc niosą też Polacy z PCPM, którzy finansują pomoc medyczną dla uchodźców. Bieda i cierpienie to tylko część tej historii. Tam, gdzie panuje wojna są też wielkie pieniądze.

Generałowie wysyłają tysiące młodych żołnierzy walcząc o kontrolę nad polami roponośnymi, a zyski wyprowadzają za granice. Żony i dzieci polityków żyją w luksusowych willach wartych miliony dolarów lub zatrzymują się w najdroższych hotelach. Sudan Południowy, a raczej szczątki państwa, opanowały korupcja i nepotyzm, które nie mogłyby funkcjonować bez wsparcia zagranicznych handlarzy bronią i surowcami, ale także banków obsługujących wielkie transakcje.

To obecnie najbardziej dramatyczna, choć nie jedyna historia tego rodzaju w Afryce. Członkowie skorumpowanych elit żerują na swoich krajach czerpiąc niewyobrażalne zyski z nieszczęść społeczeństw którymi rządzą. Ochronę ciemnych interesów wykraczających daleko poza granice Afryki zapewnia zmowa milczenia. Przełamuje ją "The Sentry", projekt śledczy, którego twarzą i współfundatorem jest George Clooney.

Sława jest bronią w walce z korupcją

"Zbrodnie wojenne nie powinny popłacać" brzmi motto zespołu analityków, ekspertów i śledczych, którzy za zadanie stawiają sobie ujawnianie zysków czerpanych ze zbrodni w Afryce oraz źródeł finansowania konfliktów. Głównymi fundatorami organizacji są George Clooney i John Prendergast, działacz na rzecz praw człowieka i były szef wydziału afrykańskiego Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.

- Odwiedziliśmy strefy działań wojennych. Zostaliśmy aresztowani, żeby zwrócić uwagę na problemy – mówi George Clooney. - Teraz dobierzemy się do skorumpowanych sieci międzynarodowych, które finansują i zarabiają na wojnach. Rzeczywiste działania na rzecz pokoju będą miały sens, gdy ludzie czerpiący zyski z wojny zapłacą za szkody, których dokonują – uważa aktor.

Skorumpowany generał bez skrupułów

Jednym z przykładów działalności Clooneya i wspieranych przez niego śledczych jest wykrycie sposobu, w jaki generał Malek Reuben Riak przeprowadził kampanię przemocy w stanie Unity na polecenie prezydenta Salva Kiira. W ten sposób doprowadził do głodu, na którym następnie dorobił się fortuny. Przez osobiste rachunki bankowe Riaka w Kenii przepłynęły ponad 3 mln dolarów. Na konta wpłacane były także liczone w setki tysięcy dolarów kwoty gotówki pochodzące od firm związanych z chińskimi, libańskimi i tureckimi inwestorami.

Z dokumentów, do których dotarła organizacja "The Sentry" wynika, że wojskowy zarabia nawet na dostawach materiałów wybuchowych i ma udziały w firmach, które mogą ubiegać się o kontrakty na obudowę infrastruktury zniszczonej w prowadzonej przez niego wojnie. Riak współpracuje też z ludźmi należącymi do elit politycznych w krajach sąsiadujących z Sudanem Południowym. Dzięki temu generał wywołuje problemy, które sprowadzają nieszczęścia na rzesze ludzi, po czym czerpie korzyści z ich rozwiązywania. Według śledczych dobrze udokumentowana historia generała Riaka pokazuje, jak świetnym biznesem potrafi być wojna nawet w najbiedniejszych miejscach na świecie.

Sudan Południowy jest tylko jednym z takich miejsc. Śledczy "The Sentry" zbadali także powiązania finansowe między szyicką organizacją Hezbollah z Libanu a bankiem powiązanym z prezydentem Konga czy sposoby na omijanie sankcji przez reżim w Chartumie, stolicy Sudanu. Gwiazdorzy tacy jak George Clooney odgrywają przy tym nieocenioną rolę zwracając uwagę na tragedie ludzi, którzy są zbyt słabi, biedni lub zastraszeni, żeby skutecznie walczyć o swoje prawa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)