Jej mina powiedziała wszystko. Rosyjski generał aż zaprotestował
W kremlowskich mediach coraz bardziej widoczny jest pesymizm dotyczący działań na froncie. Było to widać w audycji jednej z najważniejszych rosyjskich propagandystek. Po jej słowach musiał interweniować generał, mówiąc, że "nie powinniśmy panikować".
Wspomniane słowa padły w reżimowej rosyjskiej stacji telewizyjnej Rossija 1. W swoim propagandowym programie Olga Skabiejewa mówiła o sukcesach ukraińskiej armii.
Generał reaguje na słowa Skabiejewej. Incydent w rosyjskiej telewizji
- Generale, dociekliwy widz przypomni sobie, że Siły Zbrojne Ukrainy długo, nachalnie i kompulsywnie ogłaszały (wyzwolenie) regionu charkowskiego, gdzie zakończyło to się dla nich sukcesem. Ogłosili Chersoń. Wiemy, że teraz nie ma tam armii naszego kraju - mówiła Skabiejewa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Zanim propagandystka skończyła ostatnie zdanie, wtrącił się gość programu - generał rosyjskiej armii. - Chersonia nikt nie zdobył. Dlatego, że wojsko w wyjątkowo uporządkowany sposób wykonało rozkazy. Bez walki oraz żadnych strat sprzętu i ludzi - mówił.
To wówczas Skabiejewa zaczęła się tłumaczyć: - Ja podkreślam, że trzeba się przysłuchiwać ich deklaracjom, a że wojsko wycofało się w takim porządku, to sukces.
- Z pewnością nie powinniśmy panikować i opowiadać tego całemu krajowi - zakończył szybko wątek emerytowany wojskowy.
Źródło: Rossija 1, Twitter
Czytaj również: 650 dolarów za kilometr. Rosja ma nową ofertę na froncie