Generał ostrzega. Wojna przeniosła się do piątego obszaru
- Wojna przeniosła się do piątego obszaru prowadzenia konfliktów militarnych - twierdzi generał Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych. Dukaczewski był gościem programu "Didaskalia" emitowanego w każdą niedzielę o godzinie 19 na kanale YouTube Wirtualnej Polski.
- Rosja toczy wojnę z całym światem zachodnim, który według strategii bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej został uznany za głównego wroga i przeciwnika Federacji Rosyjskiej - stwierdził szef WSI w latach 2001-2004 oraz 2004 i 2005.
Jego zdaniem "wojna przeniosła się do piątego obszaru prowadzenia konfliktów militarnych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Do tej pory tradycyjnie mieliśmy ląd, morze czy wodę, powietrze, kosmos. Doszła cyberprzestrzeń. I w cyberprzestrzeni prowadzone są od długiego czasu ataki, które dotyczą nie tylko naszego kraju, ale również krajów członków NATO - wymienił Dukaczewski. Jako przykład podał Litwę i Estonię, gdzie w 2014 roku próbowano przejąć kontrolę nad systemami administracji rządowej.
- 2008 rok taki atak mieliśmy na Litwie. Warto pamiętać, że w 2008 roku Rosja zaatakowała Gruzję. A więc tworzy nam się pewien mechanizm, pewien schemat działania, gdzie ataki militarne mogą być poprzedzone całą serią innych prób zdestabilizowania kraju finansowego, gospodarczego, politycznego, społecznego, ale również w obszarze cyberprzestrzeni - przypomniał gość Patrycjusza Wyżgi.
Dukaczewski stwierdził, że na terenie Rosji są wyspecjalizowane jednostki wojskowe, które szkolą żołnierzy i funkcjonariuszy. - Takie ataki przypuszczane są również z terytorium Chin, Korei Północnej, ale także Iranu - wymienił.
Działania operacyjne
Były szef WSI podkreślił, że Polskie służby w dobie rozwoju nowych technologii straciły to, co zawsze stanowiło ich siłę, czyli działania operacyjne wśród ludzi.
- To, co stanowi problem naszych służb to jest to, że w momencie kiedy pojawiły się nowe technologie pozwalające na przeszukiwanie baz danych, na uzyskiwanie informacji bez ruszania się zza biurka, zaczęliśmy tracić to, co stanowiło zawsze siłę naszych służb, a więc działania operacyjne, działania wśród ludzi - powiedział.
Dukaczewski zwrócił uwagę, że polskie służby powinny przyglądać się zdarzeniom z 2024 roku, kiedy na terenie Polski dochodziło do serii nagłych pożarów.
- To są działania, które powinny zwrócić uwagę służb. Tym bardziej, że mieliśmy przypadki zaangażowania obywateli naszego kraju, chociażby do pobicia współpracowników Nawalnego na Litwie, ale również w Ameryce Południowej, to byli ludzie pozyskani przez służby rosyjskie czy białoruskie - wymienił.
Dukaczewski jednocześnie przyznał, że rosyjskie służby na przestrzeni 100 lat robią to samo. Że warsztat służb się nie zmienił, a w dodatku Rosjanie świetnie wykorzystują nowe technologie.
Nowe technologie
- O czym świadczą, chociażby zdarzenia w cyberprzestrzeni, które, powoduje, że akurat wojska cyberprzestrzeni są cały czas na wojnie, podobnie jak i wywiad czy kontrwywiad. To są te struktury, które cały czas są na wojnie, które analizują zagrożenia, które muszą na te zagrożenia działać, ale przede wszystkim muszą przewidywać, co może wydarzyć się - stwierdził.
Dukaczewski ostrzegł, że działania w cyberprzestrzeni wystarczą, żeby sparaliżować funkcjonowanie państwa bez wchodzenia na jego terytorium.
- Wystarczy sparaliżować system energetyczny, system finansowy państwa, kontroli ruchu powietrznego. A więc te obszary, które dla funkcjonowania państwa są niezwykle żywotne i spowodują powstanie chaosu w państwie, a Rosjanie rozwijają u siebie w ramach różnych nauk również zarządzanie chaosem - powiedział.
Jego zdaniem, Rosjanie wykorzystują wszystko to, co jest w systemach teleinformatycznych: telefonię komórkową, telefonię kablową, środki łączności wojskowej, środki łączności radiowej, środki łączności wojskowej, środki łączności radiowej.
- Dostarczają ogromne ilości informacji, które są magazynowane, są przetwarzane, są specjalne algorytmy do przeszukiwania tych baz danych. No i oczywiście tu będzie zaprzęgnięta sztuczna inteligencja, która zdecydowanie te procesy przyspieszy - podkreślił Dukaczewski.
Były szef WSI nakreślił nawet scenariusz, w którym drony będą mogły zabijać ludzi.
- Teraz wyobraźmy sobie drony zbudowane w technologii sztucznej inteligencji, które na podstawie obrazu, stopnia, głosu, a więc danych biometrycznych, sposobu poruszania się, wybierają cele. Te drony są wielkości motyla. Są wyposażone w ładunek wybuchowy o masie 3 gram. I teraz takie drony zbudowane w technologii sztucznej inteligencji, pobierające dane z różnych zbiorów, wybierają sobie cele. Nikt na to nie ma wpływu. Drony nie mają żadnych emocji. One likwidują to, co algorytm je programujący przewiduje - podsumował.
Czytaj też: