Generał oburzony po decyzji MON. "Smród się roznosi"
Nie milkną echa odwołania gen. Jarosława Gromadzińskiego ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu. Były dowódca jednostki GROM gen. Roman Polko skrytykował sposób, w jaki resort obrony narodowej informuje o sprawie opinię publiczną. - Lepiej to wszystko załatwiać dyskretnie, a nie w taki sposób, że smród się roznosi - że tak się wyrażę - po całej Europie - powiedział wojskowy.
Generał Gromadziński ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu został odwołany w trybie natychmiastowym w środę. Ma to związek z postępowaniem kontrolnym, jakie wobec niego wszczęła Służba Kontrwywiadu Wojskowego.
Generał w wydanym oświadczeniu zapewnił, że "nie ma sobie nic do zarzucenia".
MON nie przekazał żadnych informacji o powodach nagłego odwołania. Tymczasem w niemieckich mediach pojawiły się doniesienia, że polski generał jest podejrzany o szpiegostwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rosjanie zestrzelili własną maszynę. Moment katastrofy Su-27
- Wydaje mi się to co najmniej dziwne, poza tym zastrzeżenia budzi forma, w jakiej pan generał został odwołany. Nieakceptowalna jest także komunikacja, a w zasadzie jej brak, ze społeczeństwem oraz środowiskiem wojskowych. Gdyby się okazało, że w tych niemieckich doniesieniach jest jakiś cień prawdy, że (służby niemieckie - red.) wcześniej dowiedziały niż nasze, byłoby to skandaliczne - ocenił generał Roman Polko.
Według niego, jeśli są poważne zarzuty do pracy generała Gromadzińskiego, to resort obrony narodowej powinien wyraźnie zakomunikować, że "były uzasadnione przyczyny, żeby go zdymisjonować". Tymczasem MON ograniczył się jedynie do podania suchej informacji o jego odwołaniu.
- Lepiej to wszystko załatwiać dyskretnie, a nie w taki sposób, że smród się roznosi - że tak się wyrażę - po całej Europie. Nie znam zarzutów, ale po takim ruchu czyjaś głowa musi polecieć. Jeśli prawdą jest, że służby otrzymały jakieś nowe informacje na temat generała, należy sprawdzić, dlaczego poprzednicy tego nie wykryli. Jednak powtórzę: to się robi dyskretnie, żeby nasz kraj nie ponosił szkód wizerunkowych, żeby nie burzyć naszej wiarygodności - mówi generał Polko.
Jest nowy dowódca Eurokorpusu. "Politycy psują naszą opinię"
Nowym dowódcą Eurokorpusu został gen. broni Piotr Błazeusz, dotychczasowy I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego - przekazał w środę wieczorem Janusz Sejmej, rzecznik prasowy MON.
- Wiem, że generał Piotr Błazeusz, którego znam od podporucznika, to bardzo dobry oficer i z pewnością godnie zastąpi gen. Gromadzińskiego, jednak zachodni wojskowi, patrząc na tę karuzelę z dymisjami i nominowaniami, zastanawiają się, co o nich decyduje - kwestie merytoryczne czy też Polska wstawia do międzynarodowych struktur partyjnych nominatów - ocenił były dowódca jednostki specjalnej GROM.
Jak dodał generał, w ten sposób "politycy psują naszą opinię w międzynarodowym środowisku wojskowym".
Źródło: PAP/WP Wiadomości