Gen. Wiesław Kukuła: "Miałem wątpliwości w sprawie pokazów lotniczych"
Gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, po katastrofie lotniczej na lotnisku w Radomiu, podzielił się swoimi przemyśleniami w sprawie pokazów lotniczych. Wyznał, że miał wiele wątpliwości, ale dał się przekonać, że takie imprezy mają sens.
Czwartkowy wypadek lotniczy i smierć jednego z najlepszych polskich pilotów, który zginął w katastrofie maszyny F16, uczestniczącej w ćwiczeniach przed pokazem lotniczym, jaki odbyć się miał 30 i 31 września, wzbudził wiele pytań o udział aktywnych żołnierzy w pokazach. Głos w tej dyskusji zabrał generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Generał napisał w mediach społecznościowych, że znał zmarłego w czwartek pilota majora Macieja "Slaba" Krakowiana. To właśnie on miał przekonać generała, że w podniebnych popisach jest coś więcej niż tylko rozrywka.
"Miałem bardzo podobne podejście do tematu. Śp. "Slab" wiele miesięcy poświęcił by przekonać mnie do tego, że jestem w wielkim błędzie. Takie szkolenia i ćwiczenia służą również odstraszaniu" - napisał wojskowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kula ognia na płycie lotniska. Moment katastrofy F-16 w Radomiu
"Prezydent przerwał pracę". Mroczek o 800 plus dla cudzoziemców
Dodał też, że loty są nie tylko pokazem. "Udział w takich przedsięwzięciach służy innym celom, również szkoleniowym" - wyjaśnił dowódca.
Dyskusja dotycząca sensu lotniczych prezentacji, które są kosztowne, a mogą być również niebezpieczne, trwa od lat. Wielu pilotów uważa jednak, że pokazy lotnicze mają sens nie tylko jako forma rozrywki, promocja lotnictwa i edukacji. Podziwianie akrobacji nie jest wyłącznie popisem dla zabawy obserwujących je tłumów, ale inspirują młodych ludzi do latania, zarażając pasją lotniczą.
Czytaj też: "Nie ma słów". Koledzy żegnają majora Krakowiana
Przeczytaj również: Kondolencje polityków po tragedii F-16. "Nie ma słów, by wyrazić ból"