ŚwiatGen. Skrzypczak: odchodzę z armii

Gen. Skrzypczak: odchodzę z armii

Dowódca wojsk lądowych generał Waldemar Skrzypczak zapowiedział, że złoży dymisję na ręce szefa Sztabu Generalnego. Oskarża też szefa MON o manipulację informacjami. - Gen. Skrzypczak przekroczył granicę, ale pozostanie na stanowisku dowódcy wojsk lądowych - powiedział wcześniej prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu z szefem MON Bogdanem Klichem. - Po słowach ministra Klicha moja decyzja może być tylko jedna - podkreśla gen. Skrzypczak, który w poniedziałek skrytykował system zakupów sprzętu w MON.

20.08.2009 | aktual.: 20.08.2009 17:15

Skrzypczak podkreślił, że minister obrony Bogdan Klich mówi nieprawdę sugerując, iż generał przeprosił za swoje wcześniejsze słowa i przyznał się do "błędów". - Pan minister Klich nadużywa treści rozmowy. Będąc u ministra ufałem mu, że jest to rozmowa dwóch mężczyzn, natomiast okazało się, że pan minister jest kimś innym - powiedział rozżalony generał. - Jako żołnierz nie godzę się na taką manipulację. Być może popełniłem jeden błąd, wybierając taki czas na moją krytykę, ale nigdy nie przepraszałem za treść mojej wypowiedzi - podkreśla.

- Generał uznał swój błąd, rozmowa odbyła się przy świadku. Generał powtórzył tę wypowiedź dla mediów. Uznał, że wybrał nieodpowiednie miejsce, czas oraz sposób wypowiedzi - komentował słowa Skrzypczaka szef MON Bogdan Klich w TVN24.

"Generał przekroczył granicę"

- Zasada cywilnej kontroli jest jedną z żelaznych zasad. Generał Skrzypczak, przy całym szacunku, te granice przekroczył. Jeżeli zdecydowałem się na to, by nie odwoływać ze stanowiska, to ze względu na szczególne okoliczności - powiedział prezydent. Wyjaśnił, że chodzi nie tylko o niedawną śmierć żołnierza w Afganistanie i sytuację w siłach zbrojnych.

W poniedziałek gen. Skrzypczak ostro skrytykował urzędników ministerstwa obrony za opieszałość w rozstrzyganiu przetargów na nowy sprzęt dla wojska. Zdaniem dowódcy wojsk lądowych, m.in. z tego powodu polski kontyngent w Afganistanie ponosi kolejne straty. Po krytyce ze strony MON-u dowódca wojsk lądowych oddał się do dyspozycji prezydenta, motywując to brakiem zaufania ministra Bogdana Klicha.

Podczas rozmowy z ministrem obrony Lech Kaczyński poruszył też sprawę sytuacji polskiej armii, a szczególnie kontyngentu w Afganistanie. Prezydent negatywnie ocenił znaczne zmniejszenie nakładów na wojsko, spowodowane oszczędnościami. Lech Kaczyński i Bogdan Klich rozmawiali też o konkretnych decyzjach, dotyczących poprawy wyposażenia kontyngentu w Afganistanie.

Prezydent powiedział, że rozbawiła go zapowiedź szefa MSWiA Grzegorza Schetyny, który ma do końca kadencji Lecha Kaczyńskiego nie wnioskować o nominacje generalskie. Prezydent zauważył, że resort spraw wewnętrznych i administracji twierdził, iż zastrzeżenia wobec kandydatów na generałów są bezzasadne, ale później zgodził się z zastrzeżeniami BBN. Grzegorz Schetyna wycofał wszystkie dziewięć wniosków o nominacje generalskie oficerów podległych mu służb.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)