Gen. Polko: zginęli wykonawcy, jednak nadal bezkarni są organizatorzy zamachu we Francji
- Zabito wykonawców, ale w dalszym ciągu bezkarni są ci, którzy tych wykonawców znaleźli, zorganizowali im szkolenie, uzbrojenie, wyposażenie oraz wskazali cele, dla nich najbardziej optymalne - mówi WP gen. Roman Polko. Odnosi się w ten sposób do zamachów w Paryżu, w których zginęło co najmniej 120 osób. Według relacji świadków, terroryści mieli krzyczeć, że zamachy są zemstą za zaangażowanie się Francji w syryjski konflikt.
- Interwencje Zachodu w Iraku, Afganistanie czy Syrii zrobiły więcej bałaganu niż porządku. Przekłada się to teraz na to, że Państwo Islamskie, wykorzystując pozytywny klimat we Francji, na terytorium Europy chce przenieść wojnę - podkreśla gen. Polko.
- Wczorajsze wydarzenie we Francji pokazuje sprawność sił, które mimo tego, że miejsc ataków było wiele, skoncentrowały się na jednym. Nie pogubiły się, ich działania były skoordynowane - zaznacza generał.
Siły francuskie, zdaniem generała, nie miały innego wyjścia i musiały przejść do natychmiastowego szturmu w sali koncertowej. Miały one bowiem do czynienia z terrorystami samobójcami, którzy z założenia nie planują jakichkolwiek negocjacji i zabijają zakładników.
- Potrzebna jest spójność państw europejskich i ułożenie wspólnego frontu działań. Szkoda, że tej spójności zabrakło wtedy, kiedy chociażby Francuzi samodzielnie prowadzili działania w Libii. Jeżeli nie ma spójności na zewnątrz, Francja musi budować ją pod presją chwili - mówi Polko.
"Polska musi myśleć o koordynacji służb"
Generał uważa, że należy koncentrować się na konkretnych działaniach. Przede wszystkim na wymianie informacji na temat potencjalnie niebezpiecznych ludzi. Zdaniem rozmówcy WP Polska w tym roku jeszcze nie była na celowniku terrorystów. - Powinniśmy jednak zacząć bardzo poważnie myśleć o koordynacji służb. Powinniśmy wyciągać wnioski z wydarzeń, które miały miejsce we Francji, chociażby dlatego, że w przyszłym roku czeka nas szczyt NATO w Polsce, a także Światowe Dni Młodzieży, które będą wyjątkowo trudnym do zabezpieczenia przedsięwzięciem i z pewnością atrakcyjnym dla potencjalnych terrorystów - mówi Polko.
Prezydent Francji François Hollande zapowiedział „bezlitosną walkę z terroryzmem”. Według Polko lepiej byłoby usłyszeć konkrety. - Wolałbym, żeby walka była przemyślana i skuteczna - dodaje.
- Warto zwrócić uwagę na to, że zabito wykonawców, ale w dalszym ciągu bezkarni są ci, którzy przede wszystkim tych wykonawców znaleźli, zorganizowali im szkolenie, uzbrojenie, wyposażenie oraz wskazali cele, które najlepiej zaatakować - zaznacza Polko.
Agresja we Francji, zdaniem gen. Romana Polko, narastała już od jakiegoś czasu - w styczniu w zamachu na siedzibę magazynu "Charlie Hebdo" zginęło 12 osób. Jak twierdzi generał, ok. 30 proc. młodych dzieci emigrantów pochodzenia muzułmańskiego popiera terrorystów. - Nawet się z tym nie kryją, bo poprawność polityczna we Francji pozwala na wypowiedzi, które świadczą o tym, że ktoś popiera Państwo Islamskie i nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji - dodaje. Zdaniem Polko, "w kwestii wielokulturowości władze Francji popełniły szereg błędów".