Gen. Dostum żąda stanowiska w rządzie
Watażka z północnego Afganistanu, uzbecki generał Abdul Raszid Dostum uważa, że byłby w stanie zintegrować rząd afgański, pod warunkiem jednak uzyskania stanowiska w gabinecie - najchętniej ministra obrony.
Na konferencji prasowej, jaką zorganizował w niedzielę w Mazar-i- Szarif - północnoafgańskim mieście, gdzie znajduje się jego główna kwatera - Dostum zaznaczył jednak, że "samo stanowisko, jakie miałby zająć, nie jest ważne"; istotne jest natomiast to, że po prostu "pragnie pracować w rządzie".
"Zażądam od prezydenta (Hamida) Karzaja, by mianował mnie ministrem obrony, szefem sztabu albo też postawił na czele struktur wojskowych, liczących nie mniej niż 20 tysięcy ludzi" - powiedział Dostum.
Dostum - należący do mniejszości uzbeckiej - był wiceministrem obrony w afgańskim rządzie, powołanym po upadku talibów w końcu 2001 r. Pół roku później zrezygnował z urzędu i został mianowany przez Hamida Karzaja specjalnym wysłannikiem prezydenckim w północnym Afganistanie. W ostatnich miesiącach jednak ponownie skłócił się z rządem centralnym, a na kontrolowanych przez niego terenach doszło do potyczek między rywalizującymi o władzę watażkami.
W zeszłym roku ONZ informowała, że ma dowody, że Dostum więził i torturował świadków, którzy mieli zeznawać w sprawach o zbrodnie popełnione podczas afgańskich walk plemiennych. Dostuma obciążało wiele zarzutów, m.in. śmierci tysiąca talibów, którzy zginęli, bowiem ludzie Dostuma przewozili ich do więzienia w szczelnie zamkniętych kontenerach.
Dostum zaprzecza oskarżeniom; potwierdził jedynie śmierć dwustu więźniów, ale - jak powiedział - byli oni już wcześniej poważnie ranni i wyczerpani.
Agencje twierdziły wówczas, że chociaż nie wszystkie zarzuty się potwierdziły, jest do udowodnienia, że Dostum zamykał w więzieniach i torturował ludzi, którzy chcieli złożyć obciążające go zeznania.
Powtarzają się zarzuty o dokonywanie przez Dostuma czystek etnicznych, których ofiarą padają Pasztuni - członkowie głównej grupy etnicznej Afganistanu.