Gdańszczanie nie chcą "kłódek miłości" na Moście Chlebowym
Trójmiejscy aktywiści z "Gdańsk, strefa prestiżu" rozpoczęli akcję propagującą usuwanie kłódek z Mostu Chlebowego. Według organizatorów szpecą one most i wpływają na stan techniczny balustrady. Pierwsze kłódki zawisły na moście cztery lata temu.
03.06.2015 | aktual.: 07.06.2015 08:33
- Problem kłódek na Moście Chlebowym znany jest od wielu lat. Padały deklaracje o ich usunięciu. Jednak sprawa zawsze przycichała. Impulsem do organizacji wydarzenia była decyzja władz Paryża. Nie dość, że zabezpieczenia wyglądają nieestetycznie to również przyśpieszają korozję balustrady - mówi Wirtualnej Polsce Anna Pisarska-Umańska, jedna z organizatorów akcji.
Autorzy wystosowali swój apel w poniedziałek. W ciągu 24 godzin zgodziło się go poprzeć ponad 200 osób. Inicjatorzy zwracają się do Zarządu Dróg i Zieleni z prośbą o pomoc. To w jego gestii leży opieka i konserwacja miejskiej infrastruktury.
- Nie zmierzamy usuwać kłódek. Gdyby się okazało, że wpływały one na most, to byśmy się tym zajęli. Jednak taka sytuacja nie ma miejsca. Każdy obiekt inżynierski, w tym most Chlebowy, jest sprawdzany, zgodnie z prawem budowlanym, raz do roku. Z tych przeglądów nie wynika nic, co dawałoby podstawy merytoryczne do zdjęcia kłódek — mówi Mieczysław Kotłowski, dyrektor ZDiZ.
Problem ten dotyczy większości europejskich metropolii. W ubiegłym tygodniu władze Paryża zadecydowały o usunięciu wszystkich kłódek przypiętych do balustrady Pont des Arts. Milion zabezpieczeń jest usuwanych ze względów bezpieczeństwa. Ich łączna waga to ponad 45 ton. Most pochodzi z początków XIX wieku i nie jest w stanie utrzymywać dłużej takiego obciążenia. W ubiegłym roku część budowli zawaliła się. Urzędnicy prowadzą dodatkowo kampanię informacyjną pod hasłem "Nasze mosty nie mogą więcej znieść waszych dowodów miłości. Nigdy więcej kłódek miłości".
- Dużo podróżuję po świecie. Widziałem podobne obrazki w Wenecji, Londynie, czy Berlinie. Bardzo fajna sprawa. Pokazuje, że w zagonionym świecie istnieją jeszcze pewne wartości, a romantycy nie wyginęli - mówi Wirtualnej Polsce Agnieszka Kamara, mieszkanka gdańskiego Śródmieścia.
Na usuwanie "symboli miłości" zdecydował się dwa miesiące temu Sopot. Mieszkańcy miasta oraz goście z braku odpowiedni dużego mostu zakładają kłódki na balustradzie mola.
- To absurd. Szanuję pomysły zakochanych w innych miastach, ale, według mnie, kłódki zawieszane na molu zwyczajnie je szpecą. Na pewno nie będziemy pielęgnować tej tradycji - mówi Marcin Kulwas, dzierżawca mola.
Tradycja zawieszania kłódek stała się popularna w 2006 roku wraz z publikacją książki Federico Moccia "Tylko Ciebie chcę". Jest to forma wyrażania sympatii wobec drugiej osoby. Zazwyczaj na zawieszce wygrawerowane są imiona pary oraz data.