Gdańsk. 15‑latka zgwałcona w szpitalu psychiatrycznym? "Nie wiem, krzyków nie było"
Pacjent Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku został zatrzymany po tym jak na jaw wyszło, że 15-letnia pacjentka mogła zostać zgwałcona. W piątek rozpoczęło się przesłuchanie poszkodowanej z udziałem psychologa. – Nie wiem, czy doszło do gwałtu. Nie było żadnych krzyków – mówi Wirtualnej Polsce dyrektor szpitala Leszek Trojanowski.
14.06.2019 | aktual.: 14.06.2019 13:23
W Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku na jednym z oddziałów zgwałcona została 15-letnia pacjentka – poinformowało Radio Gdańsk. Sprawcą ma być dorosły pacjent z sali obok. Jak udało nam się ustalić, został on zatrzymany w czwartek po południu. - Zostanie poddany badaniom psychologicznym. Trzeba ustalić, czy może uczestniczyć w czynnościach – mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W piątek rano rozpoczęło się przesłuchanie poszkodowanej 15-latki. - Na wniosek prokuratora przeprowadza je sąd z udziałem psychologa – mówi Wawryniuk. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Jest prowadzone w kierunku zgwałcenia, do którego doprowadzono podstępem i przemocą.
Władze szpitala początkowo w ogóle nie chciały komentować sprawy. Udało nam się jednak porozmawiać z dyrektorem placówki. Przyznaje, że 15-latka przebywała na oddziale dla dorosłych. - To nie jest normalna procedura, że osoba nieletnia jest na sali z dorosłymi. Jest tak jednak od dłuższego czasu. Brakuje miejsc na oddziałach dziecięco-młodzieżowych i ministerstwo zdrowia wydało zalecenie, że w takich sytuacjach można kłaść dzieci i młodzież na oddziałach dla dorosłych – mówi dyrektor gdańskiego szpitala Leszek Trojanowski.
I dodaje, że obecnie 10 młodych osób przebywa na oddziałach dla dorosłych w oczekiwaniu na wolne miejsce w części dla dzieci i młodzieży. - Tak nie powinno być, ale NFZ za to płaci – mówi dyrektor.
Zapewnia, że nic nie wie o skargach na pacjenta, który miał skrzywdzić 15latkę. - To zostało opisane jako gwałt, ale ja nie wiem, czy tak rzeczywiście było. Weryfikuje to policja i prokuratura. Od razu zgłosiliśmy wykorzystywanie seksualne, ale czy doszło do gwałtu, zbada policja – mówi Trojanowski.
Dyrektor wyjaśnia, że do tragicznego zdarzenia miało dość w nocy. – Personel został poinformowany o tym dopiero rano. Ale w nocy nie było żadnych krzyków, nikt nic nie słyszał – mówi Trojanowski.
Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński zapowiedział w programie "Money. To się liczy" pilną kontrolę NFZ w gdańskim szpitalu. - Trzeba to jak najszybciej wyjaśnić, coś takiego nie może mieć miejsca. Wiemy, że dziewczyna leżała na oddziale dla dorosłych, a tak nie powinno być. Dlatego potrzebna jest szybka kontrola - stwierdził.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Sienkiewicz: Falenta chciał obalić rząd Tuska, ale mu się nie udało