"Gazeta Polska Codziennie": Walczyli o prawdę, czeka ich proces
W czwartek rusza proces dwóch młodych mężczyzn oskarżonych o oblanie czerwoną farbą pomnika sowieckich żołnierzy w Warszawie i napisanie na nim hasła "Czerwona zaraza" - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
10.09.2013 | aktual.: 10.09.2013 01:20
Pomnik Braterstwa Broni, zwany także pomnikiem czterech śpiących, jest chroniony nie tylko przez władze miasta, które chcą przeznaczyć na jego renowację 2 mln zł, ale także przez warszawską prokuraturę, pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Do Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi trafiła właśnie sprawa dwóch młodych mężczyzn, którzy we wrześniu 2011 r. oblali farbą dwa monumenty sławiące Armię Czerwoną. Chociaż w lipcu br. Sąd Okręgowy dla Warszawy-Pragi oddalił wniosek o ich ukaranie, nie dopatrując się znamion czynu zabronionego i uznając, że "obiekty nie spełniają definicji pomnika", prokuratura postanowiła ich ścigać i złożyła odwołanie od tej decyzji.
Na czas budowy metra pomnik został zdemontowany i oddany do konserwacji. Przeciwni jego ponownemu postawieniu na pl. Wileńskim są nie tylko mieszkańcy stolicy, ale też wielu przedstawicieli środowisk prawicowych spoza Warszawy - twierdzi "Gazeta Polska Codziennie".
Prof. Paweł Machcewicz, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, które ma być otwarte w 2015 r. i doradca premiera, w liście do Andrzeja Kunerta, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, apeluje o usunięcie czterech śpiących z Warszawy. - Nie należy utrzymywać pomników, które zafałszowują historię. Obiekt ten jest symbolem komunizmu i sowieckich represji na polskich obywatelach, mówi prof. Machcewicz w rozmowie z gazetą. Według niego odpowiednim miejscem na umieszczenie monumentu jest stołeczny Cmentarz-Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich.