Gaz łzawiący w parlamencie uniemożliwił wybór prezydenta Kosowa
• Gaz łzawiący został wypuszczony z ław opozycji
• Parlament wybrał w końcu prezydenta: byłego premiera Hashima Thaciego
26.02.2016 | aktual.: 26.02.2016 21:22
Gaz łzawiący puściło dwóch opozycyjnych posłów pod koniec debaty, tuż przed pierwszą rundą głosowania. Wszyscy deputowani opuścili salę. Po wznowieniu sesji, parlament wybrał na prezydenta wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Hashima Thaciego.
W trzeciej rundzie głosowania w liczącym 120 deputowanych parlamencie Thaci otrzymał 71 głosów. Kadencja prezydenta Kosowa, który pełni głównie ceremonialną rolę, trwa pięć lat.
Posiedzenie rozpoczęło się rano mimo manifestacji w pełnym deszczu przed budynkiem parlamentu, gdzie od środy obozują tysiące zwolenników opozycji, którzy rozbili tam namioty.
"Precz!", "Precz z Hashimem!" - skandowali manifestujący przed siedzibami parlamentu i rządu, pilnowanymi przez około 200 policjantów.
Przedstawiciele kosowskiej opozycji rozbili we wtorek namioty przed siedzibą rządu w Prisztinie, protestując przeciwko umowie o normalizacji stosunków z Serbią i umowie granicznej z Czarnogórą.
Chociaż on sam był przekonany, że wygra głosowanie w 120-mandatowym parlamencie, zdaniem krytyków Thaci nie jest przywódcą, wokół którego Kosowo mogłoby się jednoczyć.
W latach 1998-99 stał on jako przywódca Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) na czele walki o niepodległość tej ówczesnej prowincji Serbii, a jako prezydent zajmowałby się również specjalnym sądem ds. zbrodni wojennych ustanowionym w zeszłym roku. Mają w nim zasiadać międzynarodowi sędziowie i prokuratorzy, by osądzić albańską partyzantkę kosowską za zabójstwa cywili, głównie Serbów, zaraz po zakończeniu w 1999 roku wojny.
Thaciego wymienia też raport Rady Europy z 2010 roku, oskarżający przywódców nieistniejącej już UCK o śmierć setek Serbów, Romów i Albańczyków podejrzewanych o współpracę z Serbami.
O fotel prezydenta ubiegał się też Rafet Rama, deputowany z Demokratycznej Partii Kosowa Thaciego.
Lider nacjonalistycznego ugrupowania Vetevendosje (Samostanowienie) Visar Ymeri wezwał swoich zwolenników do protestu przeciwko kandydaturze Thaciego "aż do rezygnacji rządu".
Od września nie ustają w parlamencie Kosowa protesty - od gwizdów i walenia o ławy butelkami z wodą, po rozpylanie gazu łzawiącego i pieprzowego przez opozycyjnych deputowanych. Ostatnio doszło do tego tydzień temu na pierwszej sesji parlamentu w tym roku. W ten sposób opozycja usiłuje zmusić rząd do wycofania się z zawartej w sierpniu umowy o normalizacji stosunków z Serbią i umowy granicznej z Czarnogórą.
Thaciego opozycja oskarża o przyczynienie się do zawarcia umowy z Serbią, nepotyzm i korupcję.
Jeśli prezydent nie zostałby wybrany po trzech rundach głosowania, parlament zostałby rozwiązany i w ciągu 45 dni powinny zostać w takim przypadku rozpisane przedterminowe wybory parlamentarne.
Deputowani mieli czas do 7 marca na dokonanie wyboru nowego prezydenta, który zgodnie z konstytucją musi zostać wybrany nie później niż na miesiąc przed upływem pięcioletniej kadencji prezydenta urzędującego. Kadencja obecnej prezydent Atifete Jahjagi upływa 7 kwietnia.
Zamieszkane głównie przez ludność albańską Kosowo proklamowało niepodległość w 2008 roku przy poparciu Zachodu i po atakach lotnictwa NATO, które miały na celu położenie kresu prześladowaniom Albańczyków przez siły serbskie. Serbia nie uznała niepodległości Kosowa i nadal uważa je za swoją prowincję. Niepodległość Kosowa uznało natomiast ponad 100 krajów, w tym USA i większość państw UE.
W 2013 roku Kosowo i Serbia podpisały przy pośrednictwie Unii Europejskiej porozumienie o normalizacji stosunków, które umożliwiło Serbii podjęcie starań o członkostwo w UE.
Bezrobocie w 1,8-milonowym kraju sięga 40 proc.