Gawłowski ostro o dymisji jednego z ministrów. W tle ojciec Tadeusz Rydzyk

Kontrowersyjna dymisja w rządzie. Po odwołaniu wiceministra środowiska, głównego geologa kraju Mariusza Oriona Jędryska głos zabrał były wiceminister środowiska w rządzie PO-PSL Stanisław Gawłowski. Domaga się, by urzędnikiem zajęła się prokuratura.

Gawłowski ostro o dymisji jednego z ministrów. W tle ojciec Tadeusz Rydzyk
Źródło zdjęć: © East News | Robert Stachnik,Stefan Maszewski
Sylwester Ruszkiewicz

06.06.2019 | aktual.: 06.06.2019 18:11

Przypomnijmy, w środę premier Mateusz Morawiecki odwołał sekretarza stanu, głównego geologa kraju Mariusza Oriona Jędryska. To o tyle niespodzianka, że profesor był uważany za człowieka ojca Tadeusza Rydzyka i bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza. Nieoficjalnie mówi się, że to uderzenie głównie w tego drugiego. A oprócz dymisji Jędryska z pracą pożegnają się w najbliższym czasie ludzie kojarzeni z Macierewiczem zatrudnieni w Państwowym Instytucie Geologicznym.

O Jędrysku zrobiło się głośno w 2007 roku, pod koniec rządów PiS. To on wydał pozytywną opinię i koncesję na wiercenie otworów geotermalnych w Toruniu. Jak wtedy wielokrotnie powtarzał, jego działalność w tym zakresie była czysto urzędowa oraz zgodna z przepisami i polityką dotyczącą odnawialnych źródeł energii. - W takiej sytuacji obowiązkiem urzędnika było wydanie stosownej decyzji - twierdził Jędrysek.

Na podstawie decyzji fundacja Lux Veritatis Tadeusza Rydzyka otrzymała ok. 27 mln zł na toruńską geotermię. Pieniądze przyznała Rada Nadzorcza Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do decyzji przekonał członków Rady właśnie m.in. Orion Jędrysek, opowiadając o strefie wysokich temperatur pod Toruniem..

Według "Dziennika. Gazety Prawnej", problem polegał na tym, że ówczesny główny geolog kraju miał pomylić na mapie Toruń z Ciechocinkiem. Lux Veritatis miało zatem wiercić obok Torunia, gdzie gorących źródeł miało nie być. Za pozytywną decyzją, oprócz Jędryska, stali również ówczesny minister środowiska Jan Szyszko i prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierz Kujda.

Po zmianie władzy, decyzję o wypłacie dotacji dla ojca Rydzyka zablokował resort środowiska ze Stanisławem Gawłowskim jako wiceministrem. Pieniądze jednak finalnie wypłacono. Stało się to w 2016 roku, już po ponownym dojściu do władzy PiS. Dotacja była efektem sądowej ugody Funduszu z Fundacją.

Jak informowały media, na projekt ojca Tadeusza Rydzyka przekazywano kolejne środki z budżetu państwa. M.in. przekazano 19,5 mln zł - należącej do Fundacji Lux Veritatis - spółce Geotermia Toruń na budowę ciepłowni oraz 12,3 mln zł – na ciepłociągi. W sumie, na nieukończony projekt geotermalny w Toruniu NFOŚiGW przeznaczył już w sumie 58,3 mln zł.

Według byłego wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego, informacje o tym, że Mariusz Orion Jędrysek podpisując dotację na toruńską geotermię miał pomylić miejscowości jest nieprawdą.

- Informacja, że minister Orion-Jędrysek nie wiedział i popełnił błąd w opinii dotyczącej odwiertu geotermalnego o. Rydzyka jest zwykłym kłamstwem. Jestem przekonany, że w 2007 roku doskonale wiedział, co podpisuje. Świadczą o tym wcześniej sporządzone pisma Państwowego Instytutu Geologicznego w sprawie koncesji na odwiert badawczy oraz opinia PIG wysłana do NFOŚiGW w sprawie dotacji (łącznie 27 mln. zł) na realizację tego odwiertu – mówi Wirtualnej Polsce Gawłowski.

- Jako Główny Geolog Kraju nadzorował PIG. Jasno z tych pism wynika, że w okolicach Torunia nie ma gorącej wody i na dodatek jest wysoce zmineralizowana, co będzie powodować czopowanie wywierconego otworu. Tak wiec PIG informował, że ten obszar kraju jest obadany geologicznie i nie ma potrzeby realizować nowych odwiertów. PIG podnosił również, że eksploatacja tego odwiertu będzie nieopłacalna ekonomicznie – dodaje Gawłowski.

- Tę opinie podzieliła w pierwszym głosowaniu Rada Nadzorcza NFOŚiGW, odmawiając udzielenia dotacji. Po tym fakcie to właśnie Orion Jędrysek napisał nową opinię z której miało wynikać, że należy udzielić dotacji na ten cel. I dotacja na tej podstawie została udzielona. W moim przekonaniu w sposób świadomy i w porozumieniu z ojcem Rydzykiem i ówczesnym prezesem Funduszu Kazimierzem Kujdą doprowadził do bezprawnego wyprowadzenia 27mln z NFOŚiGW - mówi WP Gawłowski.

- To jest działanie na szkodę państwa. Sprawą tą natychmiast powinna zająć się prokuratura. Jeżeli to było podstawą odwołania Oriona Jędryska z funkcji Głównego Geologa Kraju, to śledztwo powinno być wszczęte z inicjatywy premiera Mateusza Morawieckiego. On powinien, a nawet musi powiadomić właściwe organa – dodaje Gawłowski.

Co na to minister Jędrysek? - Ten projekt to wielki sukces polskiej geotermii, wielki sukces. Takiej wydajności nie miał nikt poza geotermią podhalańską, która ma zupełnie inną geologię. Pan Gawłowski opowiada głupoty. Był przez osiem lat w resorcie, mógł mi "zrobić wszystko" i jakoś niczego nie potrafił. Nigdy nie wykonywałem żadnej ekspertyzy, to jest kłamstwo. Jako organ nie mogłem wykonać żadnej eksperytyzy. Czego można spodziewać się po panu Gawłowskim? To człowiek, który ma prokuratorskie zarzuty - mówi WP Mariusz Orion Jędrysek.

Według RMF FM, bezpośrednią przyczyną dymisji ministra Jędryska były jednak opóźnienia w wydawaniu koncesji na wydobycie surowców. Niezadowolonych z takiego stanu rzeczy było większość spółek energetycznych. Jak wynikało z audytu, w latach 2016–2018 zarejestrowanych było 699 postępowań koncesyjnych, z czego pod koniec 2018 roku w toku było jedynie 172.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (606)