Garner życzliwie witany przez Kurdów
Amerykański generał w stanie spoczynku Jay Garner, który stanął na czele tymczasowej powojennej administracji Iraku, odwiedził we wtorek zamieszkaną przez Kurdów północną część kraju. Kurdowie zgotowali mu owacyjne przyjęcie - donosi Reuters.
22.04.2003 | aktual.: 22.04.2003 10:24
Po wylądowaniu w Sulajmanii Garner został serdecznie przywitany przez Dżalala Talabaniego, wieloletniego lidera Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK). "Czuj się jak u siebie w domu" - powiedział generałowi Talabani.
PUK to jedno z dwóch rywalizujących ze sobą ugrupowań, które rządzą północnym Irakiem od zakończenia wojny w Zatoce Perskiej. Garner był jednym z dowódców, którzy pomogli wówczas wyzwolić się Kurdom spod panowania Saddama Husajna. Potem amerykańskie i brytyjskie siły patrolowały przestrzeń powietrzną nad kurdyjskimi ziemiami i pilnowały, aby ludności nie zagrażały irackie samoloty. Dzięki temu iracki Kurdystan mógł się rozwijać we względnym spokoju i dostatku.
"To, co zrobiliście tu przez dziesięć lat, będzie wzorem dla całego kraju. Jesteście wspaniałym narodem i macie przed sobą wspaniałą przyszłość" - powiedział Garner do wiwatujących kurdyjskich studentów uniwersytetu w Sulajmanii. "Powierzamy Ci naszą przyszłość" - głosił jeden z transparentów. (mag)