Gangsterzy chcieli handlować Chagallem
Zaginiony obraz Marca Chagalla, fałszywe zakonnice i korupcja w państwowych firmach energetycznych. Od kilku tygodni reporter "Życia Warszawy" śledził interesy dwóch polskich biznesmenów.
14.11.2005 | aktual.: 14.11.2005 07:23
Z Polski wywieziono nielegalnie zaginiony obraz Marca Chagalla "Rabin trzymający koguta nad głową chłopca", a płótno trafiło w ręce biznesmena zamieszanego w aferę korupcyjną w energetyce - taką informację otrzymało "ŻW" przed kilku tygodniami. Udało się dotrzeć do umowy, którą 29 marca 2003 r. podpisali w Weymouth w Wielkiej Brytanii Ryszard P. i Ryszard D.
Wynikało z niej, że wyceniony na dwa miliony dolarów obraz miał być przekazany kupującemu poza granicami Polski. Dokument spisano w lokalnym więzieniu.
Wynika z niego, że tajemnicze płótno Marca Chagalla trafiło w sierpniu 1995 r. w ręce Ryszarda P., biznesmena z Niechcianowa. Miał to być prezent od matki. Poświadczenie darowizny płótna zostało podpisane dopiero siedem lat później. To wszystko było bardzo dziwne. Pan Ryszard P. był moim klientem. Zakładał różne firmy, które padały, a na ich miejsce powstawały nowe - mówi Tadeusz Paetz, notariusz z Grodziska Wielkopolskiego. "ŻW" ustaliło też, że obraz został wywieziony z Polski. Nielegalnie.
Ministerstwo Kultury w latach 1995-2005 nie wydało pozwolenia na wywóz za granicę obrazu Marca Chagalla "Rabin trzymający koguta nad głową chłopca - wyjaśnia Joanna Konieczna z biura prasowego Ministerstwa Kultury.
Śledztwo "ŻW" ustaliło , że operacja z Chagallem jest podejrzana. Scan obrazu przesłała gazeta do Muzeum Narodowego w Warszawie. Okazało się, że ktoś prosił specjalistów z muzeum o wyjaśnienie ekspertyzy francuskich konserwatorów.
- Wynikało z niej, że obraz, który znajduje się poza Polską, jest falsyfikatem. Na starym płótnie namalowano obraz i sygnowano nazwiskiem Chagalla. Ktoś chciał przywieźć obraz do Polski , ale zrezygnował, gdy dowiedział się, że może to być podróbka - mówi dr Dorota Folga-Januszewska, wicedyrektor Muzeum Narodowego. (PAP)