Gangster pomógł posłowi PiS w kampanii?
Poznańskiemu posłowi PiS pomógł w kampanii polsko-ukraiński gangster - wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez "Gazetę Wyborczą". Zdaniem dziennika, polityk miał korzystać z usług Wołodimira P. pseudonim "Wowa".
21.03.2008 | aktual.: 21.03.2008 10:55
Prokuratura - jak pisze gazeta - jest pewna, że od 2002 roku Ukrainiec przewodził kilkunastoosobowej grupie przestępczej korumpującej policjantów, fałszującej dokumenty, wyłudzającej odszkodowania z fikcyjnych stłuczek i kredyty bankowe. U "Wowy" znaleziono też materiały wybuchowe, nielegalną broń i narkotyki, a w biurze - dokumenty wskazujące na jego finansową współpracę z Tomaszem Górskim, poznańskim posłem PiS.
Rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej Magdalena Mazur-Prus potwierdziła Radiu Merkury, że w ubiegłym roku śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko "Wowie" - zarzucając mu między innymi udział w gangu oraz wyłudzenia i oszustwa.
Rzecznik dodała, że podczas śledztwa w mieszkaniu "Wowy" zabezpieczono bardzo dużą liczbę dokumentów, które są w tej chwili przedmiotem kolejnego postępowania. Prokurator przyznała, że w śledztwie pojawia się bardzo dużo różnych nazwisk.
Prokuratorzy nie zdradzają jednak, co jest w dokumentach, bo wymaga tego - jak to określono - "dobro dochodzenia". Dziennikarze gazety podjęli własne własne śledztwo. Wynika z niego, że Wołodymira P. i posła Górskiego "na pewno łączyły meble, grill i kampania wyborcza".
Świadków wspólnej działalności gangstera i Górskiego nie brakuje też wśród poznańskich działaczy PiS - czytamy w "Gazecie". Zdaniem jednego z polityków Prawa i Sprawiedliwości, podczas kampanii wyborczej w 2005 roku Ukrainiec nadzorował wieszanie plakatów z wizerunkiem Górskiego Poseł Tomasz Górski zaprzecza, by wiedział czym zajmuje się "Wowa". Zapewnia również, że nie robił z Ukraińcem żadnych interesów - pisze "Gazeta Wyborcza". (IAR)