Gangster "Italiano" odpowie przed sądem za rozboje, kradzieże i morderstwo
Przed łódzkim sądem okręgowym rozpoczął się proces 40-letniego Zdzisława M., pseud. "Italiano", jednego z domniemanych szefów zbrojnego gangu. Grupa, którą miał kierować, ma na koncie m.in. zabójstwa, napady z bronią w ręku i kradzieże. Na ławie oskarżonych zasiada również 27-letni Dariusz W., pseud. "Cypis".
Według prokuratury, grupa, której jednym z szefów był "Italiano", działała od 1995 r., głównie na terenie województwa łódzkiego. Przestępcy dokonywali napadów z bronią na TIR-y, hurtownie i zamożne osoby prywatne. Ich łupem padły pieniądze i towary o wartości kilku milionów złotych.
Gang został rozbity w 2002 r., ale "Italiano" wpadł w ręce policjantów dopiero w ub. roku. Większość jego wspólników została już skazana przez sieradzki sąd na kary od 3,5 roku więzienia do dożywocia. Najwyższą karę sąd wymierzył Henrykowi Kurasiowi za zabójstwo biznesmena z Wielunia.
Za to morderstwo przed sądem odpowiada także "Italiano". Według prokuratury, do zbrodni doszło w lipcu 2002 r. Na oczach żony przedsiębiorcy i jego pracownicy, bandyta oddał do biznesmena sześć strzałów z broni palnej, zadając mu przedtem kilka ciosów toporkiem. Wcześniej bandyci zrabowali ofierze 80 tys. zł.
W sumie prokuratura zarzuca Zdzisławowi M. dokonanie 12 rozbojów, w tym jednego wspólnie z Dariuszem W., w których pokrzywdzonych jest 20 osób. Obu gangsterom zarzuca się także liczne kradzieże i włamania.
"Italiano" jest także oskarżony o czynną napaść na policjanta, którego usiłował przejechać samochodem, staranowanie w listopadzie 1999 r. bariery na przejściu granicznym i nielegalne przekroczenie granicy ze Słowacją.
Zdzisław M. był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Według śledczych, miał kontakty z grupami przestępczymi w całym kraju. Ze wspólnikami porozumiewał się za pomocą specjalnego szyfru. Potrafił codziennie zmieniać miejsce pobytu. Często zmieniał wygląd, zakładał peruki i doklejał wąsy, a nawet przebierał się w wojskowy mundur.
Grozi mu kara dożywotniego więzienia; Dariuszowi W. do 15 lat pozbawienia wolności.