PolskaGang działał, policja nie reagowała

Gang działał, policja nie reagowała

Przez wiele lat gang Jana R. ps. Kulawy z
Kisielic pod Iławą działał bez żadnej reakcji miejscowej policji.
Teraz prokuratura sprawdzi, dlaczego tak się działo. Swoje
dochodzenie prowadzi też policja w Iławie - pisze "Gazeta
Olsztyńska".

29.11.2006 00:20

Przed Sądem Okręgowym w Elblągu trwa proces Jana R. i 15 innych podejrzanych o podwójne zabójstwo, porwanie, szmugiel narkotyków i papierosów, wyłudzenia odszkodowań. Kolejnych 60 osób ma postawione zarzuty i czeka na akt oskarżenie. Białostocka Prokuratura Apelacyjna zajęła się teraz wątkiem ewentualnej współpracy policjantów z Kisielic z jednym z najgroźniejszych gangów w Polsce.

Sławomir Luks, szef Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, mówi wprost o co w śledztwie chodzi._ Wychodzą policjanci, ich współpraca przy stłuczkach, za które były później wyłudzane odszkodowania_ - mówi.

Już w pierwszym akcie oskarżenia, który trafił do Sądu Okręgowego w Elblągu wiosną tego roku, były zarzuty za zorganizowanie przez kisielicki gang ponad 30 fikcyjnych stłuczek. Firmy ubezpieczeniowe wypłaciły 800 tys. zł odszkodowań! Czy taki proceder mógł trwać bez udziału policjantów? Chyba nie. To właśnie będziemy sprawdzać- prokurator Luks dodaje jeszcze, że śledztwo będzie prowadzone jedynie przez prokuratora. Nie zostaną do niego dopuszczeni żadni policjanci.

Na razie śledztwo jest prowadzone w sprawie "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych", co oznacza, że nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sytuacja może się zmienić w najbliższych dniach. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
przestępstwomafiapolicja
Zobacz także
Komentarze (0)