Trwa ładowanie...
14-12-2015 15:32

Gałązka: przemówienie Jarosława Kaczyńskiego było antyinteligenckie

"Tu jest Polska" - takim okrzykiem powitał tłum Jarosława Kaczyńskiego, który przemawiał podczas zorganizowanego przez PiS Marszu Wolności i Sprawiedliwości. - Ten wiec był antyinteligencki - mówi WP Wiesław Gałązka, ekspert ds. wizerunku. - W retoryce Kaczyńskiego widoczny jest podział obywateli na tych dobrych i złych. Świadczy o tym chociażby jego ostatnie określenie ludzi jako "gorszy sort Polaków" - twierdzi z kolei dr Olgierd Annusewicz z Ośrodka Analiz Politologicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Gałązka: przemówienie Jarosława Kaczyńskiego było antyinteligenckieŹródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
dsuqvud
dsuqvud

Podczas niedzielnego marszu zwolenników PiS-u Jarosław Kaczyński wygłosił dwa przemówienia. Jedno inaugurujące manifestację i drugie - na jej zakończenie. Były prezes Rady Ministrów odniósł się w nich do kilku ważnych społecznie kwestii. W tym m.in. do wydarzeń dotyczących Trybunału Konstytucyjnego, demokracji i rządów Platformy Obywatelskiej.

Wiesław Gałązka, komentując przemówienie Jarosława Kaczyńskiego uważa, że "uskuteczniał on mowę nienawiści". - Udało mu się podzielić społeczeństwo, tak jak było to w przypadku Tutsi i Hutu, czyli wprowadzał elementy walk plemiennych - mówi.

Podobnego zdania jest dr Olgierd Annusewicz sugerując, że wczorajsza wypowiedź byłego prezesa Rady Ministrów była "szalenie polaryzująca". - W retoryce Kaczyńskiego widoczny jest podział obywateli na tych dobrych i złych. Świadczy o tym chociażby jego ostatnie określenie ludzi jako "gorszy sort Polaków".

Jak zaznacza Gałązka, w trakcie wystąpienia Jarosław Kaczyński podziękował przybyłym i wspomniał m.in. o wielkiej przebudowie Polski. - Mowa o tym była piękna. Jednak ludzie nie wiedzą, o jaką konkretnie przebudowę chodzi. Patrząc na wiek uczestników wiecu, były prezes Rady Ministrów wspiera kompleksy ludzi, którzy zostali pozostawieni sami sobie w czasie wielkiej transformacji. Niestety, jest to wina polityków wszystkich partii i całego 25-lecia. Kaczyński bazuje na tym, że pośrednio wyraża wdzięczność ludziom, którym nigdy nie podziękowano za heroiczną postawę w czasie wspomnianej transformacji - podkreśla.

dsuqvud

Specjalista uważa, że wiece Kaczyńskiego były antyinteligenckie i dostrzega w nich kilka niebezpiecznych sformułowań. Jednym z nich, jak twierdzi, jest zrównanie ludzi, którzy mają pełną świadomość obywatelską z komunistami i złodziejami. - Jest to przyzwolenie na pewnego rodzaju słowną przemoc. Powiedzenie o bandzie kolesiów, która za czasów PO rozsiadła się w państwowej administracji jest groźna i również w pewnym sensie oddająca jakąś prawdę, że każda partia obsadza administrację swoimi ludźmi - ocenia.

- Dotąd myślałem, że wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego są tylko i wyłącznie wyrazem pewnego cynizmu. Natomiast coraz bardziej zaczynam obawiać się, że jest to symptom paranoi politycznej. Jego zachowanie zakwalifikowałbym do sfery, którą można byłoby nazwać psychopatologią władzy. Były przewodniczący klubu PiS uważa, że tylko on ma rację, a wszyscy pozostali są źli. Ten objaw występuje u ludzi, którzy są żądni władzy, chcą wszystkich zmieniać na swoje podobieństwo - podkreśla ekspert.

Jak dodaje Gałązka, tacy ludzie nie muszą mieć nawet z tego pieniędzy. - Wystarczy im satysfakcja, że rządzą i mają wpływ na historię. Niestety, w tym przypadku Kaczyński ma bardzo negatywny wpływ na historię Polski - zaznacza.

Natomiast jak twierdzi dr Wojciech Jabłoński, Jarosław Kaczyński kontynuuje retorykę, która mówi, że wszystkiemu winna jest Platforma Obywatelska. - Wygląda na to, że kampania wyborcza jeszcze nie do końca się zamknęła - ocenia.

dsuqvud

- Mówił to, co chcieli usłyszeć obywatele. Przeplatał wątki związane z prawdą. To zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęła Platforma Obywatelska i Jarosław Kaczyński jakby z tego skorzystał dla wzmocnienia swojej władzy i wymowy retorycznej tego przemówienia - dodaje.

Tymczasem dr Olgierd Annusewicz uważa, że jeżeli ktoś oczekuje od polityka, że będzie wygłaszał na wiecu stwierdzenia chwalące jego przeciwników, w tym politycznych, to oczywiście jest naiwny. - Ono nie polega na tym, żeby chwalić przeciwników, tylko raczej, aby wykazywać ich słabości i potem wygrywać wybory - mówi.

Jak zaznacza ekspert, polityk, który wykonuje tego typu manewr retoryczny, zawęża sobie pole działania. - Jeżeli ja mówię, że mój przeciwnik polityczny jest zły, to nie znaczy, że ci którzy go popierają są tacy sami. Wręcz przeciwnie. Mówię, że on jest zły, po to, aby ci popierający go, zmienili zdanie i przestali mu sprzyjać - uważa.

dsuqvud

Annusewicz twierdzi, że stwierdzenia, które formułuje Jarosław Kaczyński mają charakter nie tylko krytykujący jego przeciwnika politycznego, ale też wszystkich, którzy go wspierają. - Mówi tym ludziom, że skoro popieracie moich przeciwników, to jesteście niesamodzielni umysłowo, bo ktoś wam mówi w pełnym słońcu, że jest śnieg, a wy zakładacie kurtki - dodaje.

- O ile Jarosław Kaczyński nie zamierza wchodzić na ścieżkę zawieszenia praw demokracji, to tego typu polaryzacyjna retoryka będzie obniżać poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości - podkreśla Annusewicz.

Według specjalisty, jeśli rzeczywiście dojdzie do sytuacji, w której rząd posłucha tego, co Jarosław Kaczyński mówi na temat publikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego i tego wyroku nie opublikuje, to de facto będzie oznaczało "wystawienie Beaty Szydło oraz osób z nią współpracujących na konstytucyjną odpowiedzialność".

dsuqvud
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dsuqvud
Więcej tematów