PublicystykaFunkcjonariusze tłem dla ministrów. Macierewicz i Błaszczak ośmieszają mundur

Funkcjonariusze tłem dla ministrów. Macierewicz i Błaszczak ośmieszają mundur

Ministrowie Antoni Macierewicz i Mariusz Błaszczak postanowili odróżnić się od kolegów z rządu, którzy osiągnięciami ostatnich dwóch lat chwalili się na tle ścianek i wiceministrów. Dwaj wiceprezesi PiS za tło wzięli sobie funkcjonariuszy w mundurach.

Funkcjonariusze tłem dla ministrów. Macierewicz i Błaszczak ośmieszają mundur
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Kamil Sikora

15.11.2017 | aktual.: 15.11.2017 17:39

W poniedziałek Jarosław Kaczyński w TVP, we wtorek prezes i premier Beata Szydło na Nowogrodzkiej, a w środę ministrowie podsumowywali półmetek rządów. Niemal każdy minister dostał pół godziny, w czasie których uwaga mediów była skupiona na nich (wyjątkiem był Mateusz Morawiecki, który dostał godzinę). Większość konferencji miała standardowy przebieg i formę: krótsze lub dłuższe przemówienie o tym, że jest cudownie, a później pytania.

Z tego schematu wyłamał się Antoni Macierewicz, który chyba zatęsknił za byciem w centrum uwagi. Uznał, że pół godziny to za mało, więc przed konferencją zorganizowano powitanie pierwszego boeinga, którym będą latali najważniejsi politycy. Stacje telewizyjne pokazywały to wydarzenie w większej części ekranu, spychając konferencję minister Rafalskiej do małego okienka.

W związku z tą fetą konferencja Antoniego Macierewicza nie odbyła się w sali konferencyjnej MON, tylko na lotnisku wojskowym Warszawa-Okęcie. Tło dla przemówienia ministra i jego zastępców stanowił nie tylko nowy samolot dla VIP-ów, ale też wojskowe pojazdy, śmigłowiec i samolot F-16, który na co dzień nie stacjonuje w Warszawie.

Jednak i to było zbyt mało dla Antoniego Macierewicza. Za ministrem ustawiono też funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej w pełnym umundurowaniu, z noktowizorami i ostrą bronią. Nie byli tam, by otrzymać jakieś odznaczenia, nie przeprowadzali żadnej prezentacji umiejętności, minister nie opowiadał o ich sukcesach. Po prostu stali jako tło, niczym ścianki z logotypami na konferencjach kolegów. To zresztą nie pierwszy raz, gdy minister Macierewicz wykorzystuje umundurowanych żołnierzy jako tło dla swoich wystąpień.

Wykorzystywanie umundurowanych funkcjonariuszy jako tło wystąpień to chyba domena resortów siłowych, bo podobnie wyglądała konferencja Mariusza Błaszczaka. Co prawda zorganizowano ją z mniejszym rozmachem, bo nie było armatohaubic i myśliwców, tylko drony i bezprzewodowe kamery, ale byli funkcjonariusze. Siedzieli i słuchali jak Mariusz Błaszczak odczytywał z kartki informację o swoich sukcesach. Ich obecność w siedzibie MSWiA ograniczyła się do robienia za tło.

Oczywiście ci dwaj ministrowie nie są pierwszymi, i niestety zapewne nie ostatnimi, którzy postanowili wzmocnić swój wizerunek robiąc z mundurowych tło. Ale może wreszcie zrozumieją, że to nie pomaga ich wizerunkowi, za do destrukcyjnie wpływa na morale żołnierzy i policjantów, którzy zamiast zajmować się tym, do czego ich powołano, robią za tło dla polityka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)