Funkcjonariusz SB spisywał rozmowy Gilowskiej
Zyta Gilowska oskarża męża swojej przyjaciółki Urszuli W. o to, że jest sprawcą jej kłopotów lustracyjnych. Witold W. był w czasach PRL-u funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa. Prawdopodobnie Urszula W. opowiadała mu o rozmowach z Gilowską, a on wykorzystywał to przy sporządzaniu notatek.
24.06.2006 | aktual.: 24.06.2006 23:26
Jak się nieoficjalnie dowiedziało Polskie Radio Lublin, Witold W. wyniósł część dokumentów z urzędu i trzymał je w prywatnym domku na działce. Istnieje podejrzenie, że w dokumentach były zapisy prywatnych rozmów Zyty Gilowskiej z żoną Witolda W. Urszula W. mogła o nich opowiadać mężowi. Wyniesione dokumenty zostały odnalezione przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sam Witold W. został wówczas zatrzymany.
W sobotę Zyta Gilowska zaapelowała do swojej przyjaciółki o wyjawienie prawdy. Najprawdopodobniej wśród nowych dokumentów nie ma jakichkolwiek podpisanych przez Gilowską.