Fundacja oszukała niepełnosprawnych. Chodzi o wyłudzenie ponad miliona zł

Wirtualna Polska dotarła do historii, która bulwersuje. Troje niepełnosprawnych podopiecznych pewnej warszawskiej placówki chciało legalnie dorobić do renty. Oszukała ich fundacja, z którą podpisali umowę o dzieło. Na roznoszeniu ulotek mieli zarobić 3 tys. zł, a dostali zaledwie kilkaset złotych.

Fundacja oszukała niepełnosprawnych. Chodzi o wyłudzenie ponad miliona zł
Źródło zdjęć: © fot. Kornelia Glowacka-Wolf / Agencja Gazeta

Praca dla fundacji

Łukasz ma 32 lata i porusza się na wózku inwalidzkim. Narzeka, że niepełnosprawnym mieszkającym w Polsce oferuje się tylko pracę przez telefon. A on nie chce siedzieć w czterech ścianach, bo ceni sobie bezpośredni kontakt z ludźmi. Fundacja znana mu jako "Akademia Ponad Granicami", mieszcząca się w prywatnym domu przy ulicy Żwanowieckiej 49 w Miedzyszynie, zaoferowała zarówno jemu, jaki i jego koleżance Ani i koledze Michałowi pracę. Miała ona polegać na roznoszeniu ulotek. - Jeździliśmy w miejsca gdzie odbywały się imprezy plenerowe i tam mieliśmy rozdawać ulotki fundacji - przyznaje Łukasz.

Problemy zaczęły się, kiedy nadszedł czas wypłaty. Łukasz dostał całe 600 zł wypłaty. Zadzwonił do siedziby "Akademii Ponad Granicami" zapewniając, że umawiał się na inną kwotę. W słuchawce usłyszał, że jego papiery się niestety zawieruszyły. Chłopak czuł się oszukany, ale przyznał, że początkowo nic z tym faktem nie zrobił. Pewnie dlatego, że jest na rencie, a praca to dla niego sposób na oderwanie się od szarej codzienności, a nie źródło dochodów.

Wolontariuszka - egzekutorka

Łukasz, Ania i Michał w ośrodku, w którym są rehabilitowani poznali wolontariuszkę, emerytkę Wandę. Wiedzieli, że kobieta zna się na umowach i różnych urzędowych papierach, więc zwrócili się do niej z prośbą o pomoc w rozliczeniu PIT-u. - Młodzież poprosiła mnie o pomoc. Wiem, bo trochę orientuję się w tych sprawach, że niepełnosprawni mogą zarobić do 3 tys. w ciągu roku, żeby nie mieć żadnych problemów z rentą. Kiedy przyjrzałam się ich dokumentom stwierdziłam, że dobrze zrobili, bo zarobili dokładnie tyle, ile mogli. Wtedy spojrzeli na mnie dziwnym wzrokiem i przyznali, że dostali po 400 czy 600 zł. Na co ja im odpowiedziałam, że mają przecież rozliczenie. Zdziwili się bardzo, a ja się zdenerwowałam, bo mam trzy "czułe miejsca": dzieci, osoby niepełnosprawne i zwierzęta - opowiada Wanda.

Wolontariuszka poszła z dokumentami podopiecznych do swojej szefowej. Ta nie miała wątpliwości, że doszło do jakiegoś szwindlu. Dlatego pozwoliła Wandzie zadziałać. - Szefowa użyczyła nam służbowego busa, żebyśmy ja, jeden z wychowawców oraz nasi pokrzywdzeni mogli pojechać do nieuczciwej fundacji. W siedzibie "Akademii Ponad Granicami" stało wtedy sporo kartonów. Jak teraz o tym myślę to wyglądało to tak, jakby kończyli swoją działalność. Po wejściu do środka spotkaliśmy księgową. Ta próbowała nas zagadać. Ale ja stanowczo domagałam się spotkania z prezesem. Szefa podobno nie było, więc poprosiłam o pokwitowanie, że młodzież zarobiła tyle ile wynika z PIT-u. Księgowa nie chciał mi nic wypisać. Zagroziłam więc, że jak nie zjawi się prezes to powiadomię PFRON (Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych) i Izbę Skarbową. Przyznaję, byłam bardzo upierdliwa. Wtedy zjawił się prezes - opisuje szczegółowo Wanda.

- Ten mężczyzna próbował nas przekupić ciasteczkami. Ale my nie przyjechaliśmy tam na kawkę i ciasteczka tylko po nasze pieniądze - dodaje Łukasz.

Wanda opowiada, że szef fundacji narzekał jak to ciągle nachodzą go jakieś kontrole.

- Ten pan usłyszał od nas, że bez pieniędzy lub prawdziwych dokumentów nie wyjdziemy. Chwilę pomyślał. Po czym wyciągnął z portfela pieniądze i dał nam do ręki po tysiącu zł. Powiedział też, żebyśmy nie mówili o tym skarbówce. Przyznaję, że nie donieśliśmy, ale chyba znalazł się ktoś kto ją powiadomił, bo pewnego dnia przyjechało do mnie do domu Centralne Biuro Antykorupcyjne. Musiałem złożyć zeznania - przyznaje Łukasz.

Sprawa w sądzie

Ania, koleżanka Łukasza w grudniu 2016 roku dostała pismo z pieczątką Sądu Okręgowego Warszawa - Praga z datą nadania 30.11.2016 r. Czytamy w nim, że zarówno ona jak i Łukasz są świadkami w sprawie przeciwko prezesom fundacji: Akademia Możliwości i Europejski Instytut Multimediów. Mai D.-B. i Maciejowi B. postawiono zarzuty z art. 286. § 1. kodeksu karnego. Chodzi próbę osiągnięcia korzyści majątkowej przy udziale innych osób poprzez wprowadzenie ich w błąd. Podejrzanym grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. W piśmie z sądu jest mowa o 111 świadkach w sprawie. Poszkodowanym jest PFRON.

Wirtualna Polska skontaktowała się z rzecznikiem Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokuratorem Łukaszem Łapczyńskim. Dowiedzieliśmy się od niego, że Maja D.-B. jest oskarżona o wyłudzenie dotacji na kwotę ok. 426 tys. zł, a Maciej B. na kwotę ok. 585 tys. zł. Zarzuty w przypadku obu osób obejmują okres od 1.12.2010 roku do 31.05.2012 r.

Nieuczciwych fundacji jest więcej

Fundacja "Akademii Ponad Granicami", jak i fundacja "Akademia Możliwości" mieściły się pod tym samym adresem. Z tym, że pierwsza jest w likwidacji, a druga wciąż widnieje na stronie Krajowego Rejestru Sądowego jako podmiot wpisany do Rejestru Stowarzyszeń 4.01.2005 roku.

W PFRON-ie dowiedzieliśmy się, że historia Łukasza, Ani i Michała nie jest niestety wyjątkiem. Tak jak NIP i REGON nie gwarantują uczciwości żadnej fundacji.

Wybrane dla Ciebie

Bas Tajpan nie żyje. Muzyk walczył z nowotworem
Bas Tajpan nie żyje. Muzyk walczył z nowotworem
Napaści na imigrantów w Wałbrzychu. Plotka wywołała niepokoje
Napaści na imigrantów w Wałbrzychu. Plotka wywołała niepokoje
"Typowo polityczne". Rzecznik SN komentuje ruch Bodnara ws. Manowskiej
"Typowo polityczne". Rzecznik SN komentuje ruch Bodnara ws. Manowskiej
Sikorski ostro o biskupach. "Zdejmie sukienkę i zapisze się do PiS"
Sikorski ostro o biskupach. "Zdejmie sukienkę i zapisze się do PiS"
Śledztwo ws. kampanii PiS. KGHM pod lupą prokuratury
Śledztwo ws. kampanii PiS. KGHM pod lupą prokuratury
Izraelskie bomby spadły na Damaszek. Celem m.in. pałac prezydencki
Izraelskie bomby spadły na Damaszek. Celem m.in. pałac prezydencki
Włochy mogą wypuścić 10 tys. więźniów. Z powodu przepełnienia
Włochy mogą wypuścić 10 tys. więźniów. Z powodu przepełnienia
Auto na drzewie, drugie w polu. Koszmarny wypadek na Lubelszczyźnie
Auto na drzewie, drugie w polu. Koszmarny wypadek na Lubelszczyźnie
Uchylenie immunitetu Manowskiej. Prokuratura o podjętych działaniach
Uchylenie immunitetu Manowskiej. Prokuratura o podjętych działaniach
Usłyszał nowe zarzuty. Wenezuelczyk podejrzany o brutalne zabójstwo w Toruniu
Usłyszał nowe zarzuty. Wenezuelczyk podejrzany o brutalne zabójstwo w Toruniu
Działał na zlecenie Kremla. W Polsce zatrzymano 18-letniego hakera
Działał na zlecenie Kremla. W Polsce zatrzymano 18-letniego hakera
Nowe ustalenia po zbrodni na UW. Wiadomo, co dalej z Mieszkiem R.
Nowe ustalenia po zbrodni na UW. Wiadomo, co dalej z Mieszkiem R.