"FT": Władimir Putin żąda zmian w umowie stowarzyszeniowej UE‑Ukraina
Prezydent Rosji Władimir Putin zażądał renegocjacji części handlowej ratyfikowanej już umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina i zagroził "natychmiastowymi i stosownymi posunięciami odwetowymi", jeśli Kijów zacznie wprowadzać w życie jakikolwiek punkt tej umowy.
"Financial Times" pisze, że żądanie to, sformułowane w liście Putina do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, odzwierciedla determinację Rosji do blokowania integracji Ukrainy z UE i innymi organizacjami euroatlantyckimi, takimi jak NATO, nawet po aneksji Krymu i stworzeniu separatystycznej struktury na wschodzie tego państwa.
Putin argumentuje, że 15-miesięczne opóźnienie we wprowadzeniu w życie umowy handlowej - co Ukraina i UE uzgodniły w tym miesiącu pod presją Rosji - powinno być wykorzystane do "powołania ekip negocjacyjnych", mających wprowadzić do tej umowy kompleksowe zmiany.
Zdaniem rosyjskiego prezydenta konieczne są "systemowe zmiany" umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, "uwzględniające pełen zakres ryzyka dla rosyjsko-ukraińskich więzi gospodarczych i całej gospodarki rosyjskiej, wynikające z realizacji umowy".
"FT" odnotowuje, że przedstawiciele UE konsekwentnie stoją na stanowisku, iż umowy z Ukrainą nie można zmieniać, mimo żądań Kremla.
Dziennik wyraża opinię, że w Moskwie narasta świadomość, iż 15-miesięczna przerwa nie przyniesie Kremlowi żadnych konkretnych korzyści, ponieważ nie wstrzyma procesu ratyfikacji umowy. "FT" pisze, powołując się na źródło zaznajomione z tym, co dzieje się na Kremlu, że wspomniana przerwa, wkrótce po tym, gdy została uzgodniona, doprowadziła do kłótni w rosyjskim rządzie.
Według tego źródła nastąpiło "całkowite załamanie komunikacji wewnątrz administracji, a ci, którzy uczestniczyli w rozmowach, w tym minister gospodarki Aleksiej Ulukajew, zostali naprawdę bardzo ostro zganieni".
W liście, wystosowanym dzień po równoczesnym ratyfikowaniu umowy stowarzyszeniowej przez Radę Najwyższą Ukrainy i Parlament Europejski, Putin ostrzega, że wszelkie dążenia do zmiany ukraińskiego prawa, mające na celu lepsze dostosowanie go do regulacji unijnych, zostałoby uznane przez Rosję za naruszenie porozumienia o 15-miesięcznej przerwie, uzasadniające działania odwetowe.
- To jak scud (balistyczna rakieta produkcji radzieckiej), który został przygotowany. Nie wystrzelono go jeszcze, ale jest gotowy do wystrzelenia - powiedział unijny komisarz ds. handlu Karel De Gucht, podkreślając zarazem, że w umowie UE-Ukraina nie ma żadnych zapisów, które zabraniałyby Kijowowi modyfikowanie standardów krajowych podczas wspomnianej przerwy.
"FT" zwraca uwagę, że we wtorek spotykają się unijni dyplomaci, którym powierzono zadanie rozważenia, czy zawiesić sankcje nałożone na Rosję za jej działania wobec Ukrainy. Zdaniem unijnych dyplomatów jest jednak bardzo mało prawdopodobne, by Bruksela wycofała się w przyszłym tygodniu z jakichkolwiek sankcji, ponieważ największe kraje UE - zwłaszcza Niemcy - uważają, że Kreml uczynił o wiele za mało, by uzasadnić takie posunięcie.
"FT" pisze na zakończenie, że chociaż Komisja Europejska ma opracować opcje dotyczące zawieszania sankcji wobec Rosji, komisarz De Gucht uważa, że jest mało prawdopodobne, by zarekomendowała takie działania. "Nie ma w tej chwili żadnego powodu, by zmieniać cokolwiek w tych sankcjach" - powiedział. - To, czego naprawdę potrzeba, to plan pokojowy szanujący integralność terytorialną Ukrainy, a tego jeszcze nie ma".