ŚwiatFritzl milczy i znowu zasłania twarz segregatorem

Fritzl milczy i znowu zasłania twarz segregatorem

Rozprawa w drugim dniu procesu
oskarżonego o więzienie własnej córki i spłodzenie z nią
siedmiorga dzieci Austriaka Josefa Fritzla odbywa się podobnie jak w poniedziałek przy drzwiach zamkniętych.

Fritzl milczy i znowu zasłania twarz segregatorem
Źródło zdjęć: © AP

Proces toczy się przed sądem krajowym Dolnej Austrii w Sankt Poelten. Wpuszczona na krótko na salę sądową przed rozpoczęciem rozprawy ekipa austriackiej telewizji publicznej ORF sfilmowała oskarżonego, podobnie jak w poniedziałek zasłaniającego twarz segregatorem z aktami. Telewizyjny reporter zarzucił Fritzla pytaniami, ale ten nie odezwał się ani słowem.

Kilkuminutowy pobyt telewizyjnych reporterów wewnątrz sądu wzbudził niezadowolenie innych przybyłych do Sankt Poelten dziennikarzy - poinformowała austriacka agencja APA. Według cytowanego przez nią przedstawiciela mediów niemieckich, "pewne właściwości procesu są przecież typowo austriackie". Rzecznik ORF wyjaśnił natomiast, że zgodnie z ustalonym przez sąd porządkiem każdego dnia przed rozpoczęciem rozprawy na salę wpuszcza się po jednym dziennikarzu austriackiej telewizji publicznej i publicznego radia oraz agencji APA. ORF udostępnia swój materiał filmowy innym telewizjom jako Host Broadcaster.

Zajmując w poniedziałek stanowisko wobec aktu oskarżenia 73-letni Fritzl zadeklarował, iż jest winien wymuszenia, kazirodztwa i pozbawienia wolności oraz częściowo również gwałtu. Odparł natomiast zarzuty zabójstwa przez zaniechanie oraz zmuszania do niewolnictwa. Prokuratura obciąża go odpowiedzialnością za śmierć własnego dziecka - jednego z bliźniaczych synów, który zmarł wkrótce po urodzeniu w 1996 roku bez otrzymania jakiejkolwiek pomocy lekarskiej.

42-letnia obecnie Elisabeth Fritzl przebywała od 1984 roku w schronie, jaki jej ojciec własnoręcznie zbudował w piwnicy swego domu w Amstetten w Dolnej Austrii. Troje dzieci mieszkało razem z Fritzlem i jego żoną, a troje z matką w schronie. Cały proceder wyszedł na jaw w kwietniu ubiegłego roku, gdy najstarsza z rodzeństwa, 19-letnia Kerstin, poważnie zachorowała i trzeba jej było udzielić pomocy lekarskiej.

Tak jak w poniedziałek, w trakcie rozprawy oskarżony konfrontowany jest z odtwarzanymi z taśmy wideo zeznaniami Elisabeth Fritzl. Nagranie to liczy łącznie 11 godzin. Innych świadków oskarżenia nie ma, bowiem pozostali członkowie rodziny sprawcy skorzystali z prawa do milczenia. Według wiceprezesa i zarazem rzecznika sądu krajowego w Sankt Poelten Franza Cutki, wyrok może zostać ogłoszony już w najbliższy czwartek.

Jeśli sąd uwolni Fritzla od zarzutów zabójstwa (za co grozi nawet dożywocie) oraz zmuszania do niewolnictwa (z maksymalną sankcją 20 lat pozbawienia wolności), można go będzie skazać na najwyżej 15 lat więzienia. Prokuratura bierze jednak pod uwagę możliwość bezterminowego umieszczenia go w zakładzie psychiatrycznym jako osoby trwale zagrażającej otoczeniu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)