Frasyniuk: nie mam szacunku dla Jaruzelskiego
Władysław Frasyniuk powiedział z okazji 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, że Solidarność w 1981 roku wcale nie była nastawiona tak konfrontacyjnie, jak to przedstawiały władze. Frasyniuk, który był wówczas jednym ze związkowych przywódców podkreślił, że Solidarność była wtedy raczej nastawiona na rozmowy i skrzydło radykalne nie miało aż takiego wpływu na działalność związku. Dodał, że wprowadzenie stanu wojennego było niepotrzebne i oświadczył, że nie ma szacunku dla Wojciecha Jaruzelskiego.
12.12.2006 | aktual.: 12.12.2006 09:09
Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia wspominając strajki na Dolnym Śląsku po 13 grudnia 1981 roku powiedział, że pacyfikacja protestujących zakładów przebiegała bardzo agresywnie. Podkreślił, że spektakularne i zupełnie niepotrzebne burzenie czołgami fabrycznych murów i agresja zomowców miały na celu zastraszenie społeczeństwa. Dodał, że wprowadzenie stanu wojennego było niepotrzebne i oświadczył, że nie ma szacunku dla Wojciecha Jaruzelskiego.
Władysław Frasyniuk był w 1981 roku przewodniczącym dolnośląskiej Solidarności. W czasie stanz wojennego kierował komitetem strajkowym na Dolnym Śląsku.