ŚwiatFrancuzi przeciw reformie emerytur

Francuzi przeciw reformie emerytur

Francja ogarnięta jest od wtorku
rana strajkiem pracowników sektora publicznego, zorganizowanym na
apel związków zawodowych przeciwko planowanej przez rząd reformie
emerytalnej. Ograniczono liczbę kursów metra i autobusów,
strajkują poczta i banki.

Zastrajkowali też kontrolerzy ruchu lotniczego, który w "czarny wtorek" ograniczony został o 80%. Zamknięte są wjazdy na autostrady, powiększając chaos na drogach. Do strajku mają się też przyłączyć nauczyciele.

Większość Francuzów została tego dnia pozbawiona gazet, gdyż w Paryżu nie ukazał się żaden dziennik, a na prowincji prasa wyszła w ograniczonym nakładzie.

Strajk odbywa się w bardzo trudnym momencie dla prezydenta Jacquesa Chiraca, który ostatni dzień w kurorcie Evian gości przywódców siedmiu państw G-8.

Francuski prezydent powiedział we wtorek w wywiadzie radiowym, że nie rozumie strajkujących.

"Ludzie powinni pomyśleć dwa razy, zanim wyjdą na ulice" - uważa prezydent.

Projekt ustawy reformy emerytalnej od dawna wywołuje protesty pracowników w całym kraju.

W maju doszło do wielu strajków i protestów przeciwko reformie emerytalnej. Krytykowany przez część związkowców rządowy projekt reformy emerytalnej przewiduje m.in. stopniowe przedłużenie okresu płacenia składek emerytalnych, a zatem okresu obowiązkowej aktywności zawodowej wszystkich pracowników. Obecnie okres ten to 37,5 roku, w roku 2020 ma wynieść 42 lata. Rząd jest przekonany o konieczności przeprowadzenia reformy, gdyż w przeciwnym razie systemowi emerytalnemu grozi niewydolność.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)