Francuskie lesbijki korzystają ze sztucznego zapłodnienia w Belgii
Belgijskie ośrodki sztucznego zapłodnienia
przeżywają najazd lesbijskich par z Francji - donosi dziennik "La Libre Belgique".
24.10.2005 11:00
We Francji prawo do sztucznego zapłodnienia mają wyłącznie małżeństwa, albo pary żyjące ze sobą od co najmniej dwóch lat. Ustawa z 1994 roku wyklucza jednak pary homoseksualne.
W Belgii nie ma takiego prawodawstwa i sztuczne zapłodnienie dostępne jest także dla kobiet samotnych i lesbijek. O dostępie do metod sztucznego zapłodnienia decydują same ośrodki.
W zeszłym roku 72% pacjentek, które zapłodniono nasieniem dawców, pochodziło z Francji. Większość stanowiły lesbijki - powiedziała gazecie szefowa jednej z klinik w Brukseli, Anne Delbaere. Od otwarcia jej ośrodka przed piętnastu laty w szpitalu im. Erazma z Rotterdamu, nigdy nie odmówiono zabiegu żadnej parze lesbijskiej ani samotnej kobiecie.
Wobec coraz większej liczby chętnych, kliniki nie są w stanie zapewnić wszystkim pomocy i wydłuża się czas oczekiwania na zabieg.
Nie chcemy zamykać się przed parami kobiet z Francji, ale nie może być tak, że dzieje się to ze szkodą par heteroseksualnych - powiedziała Delbaere. Stąd plany pewnych ograniczeń w przyjmowaniu pacjentek.
Zdaniem szefowej ośrodka, problem można by łatwo rozwiązać, "gdyby we Francji zmieniła się mentalność".
Michał Kot