Francuski arcybiskup mówi "nie" małżeństwom homoseksualnym
Przewodniczący Konferencji Episkopatu
Francji abp Jean-Pierre Ricard stanowczo sprzeciwił się
małżeństwom osób homoseksualnych. We Francji debata na ten temat
nabiera rumieńców przed planowanym na czerwiec pierwszym ślubem
dwóch mężczyzn.
"Muszę wyrazić mój sprzeciw" - napisał arcybiskup Bordeaux w artykule, który ukazał się w piątek w dwóch katolickich gazetach. Podkreślił, że nie można stawiać na jednej płaszczyźnie związku osób jednej płci, który nie może zaowocować potomstwem, i związku kobiety i mężczyzny, którzy mogą mieć dzieci.
"Małżeństwo - podkreślił Ricard - gwarantuje odnowę pokoleń, natomiast związki osób tej samej płci - nie".
Krytykę małżeństw homoseksualnych oparł nie tyle na ich sprzeczności z zasadami religii katolickiej, ile na tym, że nie są one zgodne z podstawami ładu społecznego. "Musi być jasno powiedziane - napisał arcybiskup - że dziecko, urodzone ze związku mężczyzny i kobiety, potrzebuje ojca i matki".
Noel Mamere, który jest deputowanym Zielonych i merem miasta Begles niedaleko Bordeaux, zapowiedział, że 5 czerwca udzieli ślubu dwóm mężczyznom. We Francji ślubów udzielają merowie (lub ich urzędnicy). Tylko takie cywilne ceremonie są uznawane przez państwo.
Jednak minister sprawiedliwości Dominique Perben oświadczył, że małżeństwa homoseksualne nie są we Francji przewidziane przez prawo i państwo nie będzie ich uznawało. Zapowiedział, że ślub udzielony w Begles będzie "niebyły i nieważny z mocy prawa".
Minister zaznaczył, że francuskie prawo cywilne zwiera zapisy o "mężu i żonie". "Mówić, że jest inaczej, to kłamać" - powiedział i zagroził wyciągnięciem konsekwencji, jeśli Mamere zrobi, co zapowiada.
W 1999 roku Francja wprowadziła możliwość zawierania sformalizowanych związków partnerskich, znanych jako PACS, które nie są małżeństwami par excellence i które są dostępne także dla osób homoseksualnych.(jak)