Francois Hollande: Francja jest w stanie wojny
Francja jest w stanie wojny - ogłosił prezydent Francois Hollande, po piątkowych zamachach w Paryżu. Dodał, że "wojna wymaga trybu konstytucyjnego". Hollande, który wystąpił przed połączonymi izbami parlamentu, chce zmian, by móc wprowadzić 3 miesięczny
16.11.2015 | aktual.: 16.11.2015 17:07
Jak mówił Hollande, nie jest to wojna przeciwko jakiejkolwiek cywilizacji, bo zamachowcy nie reprezentują żadnej cywilizacji. Prezydent dodał, że paryskie zamachy zostały zaplanowane w Syrii, a ich przygotowanie rozpoczęło się w Belgii, z francuską pomocą.
- Cierpliwość, twarda postawa i czas są teraz wymagane. Oni nie są nietykalni, nasi obywatele muszą zachować zimną krew. Francja jest w stanie wojny - powiedział Hollande.
Francois Hollande chce również przedłużyć czas trwania stanu wyjątkowego we Francji do 3 miesięcy. Konstytucja zezwala prezydentowi na wprowadzenie go na dwanaście dni. Tylko Kongres, wspólne posiedzenie Zgromadzenia Narodowego i Senatu mają prawo na przedłużenie tego okresu.
Francuski prezydent zapowiedział, że po ostatnich wydarzeniach jego kraj zwiększy intensywność nalotów przeciwko dżihadystom w Syrii. Do tego będzie jednak potrzebna międzynarodowa koalicja. Dlatego w najbliższych dniach ma spotkać się z prezydentami Rosji i Stanów Zjednoczonych.
Chce też, by Unia Europejska zgodziła się do końca roku w sprawie rejestru nazwisk pasażerów samolotów. Apeluje też o efektywną kontrolę zewnętrznych granic Unii. Inaczej grozi nam powrót do systemu przejść granicznych i dekonstrukcja Unii Europejskiej - powiedział.
Francois Hollande poinformował też, że wśród ofiar piątkowych zamachów są przedstawiciele 19 narodowości. Dodał, że Syria stała się największą na świecie "fabryką produkującą terrorystów".
Podjął także temat uchodźców. Jego zdaniem ci, którzy na to zasługują, powinni mieć przyznawany status azylantów politycznych, reszta musi być odesłana do ich państw. Konieczne jest także wzmocnienie kontroli na granicach.
W piątkowych zamachach na kilka miejsc w Paryżu zginęło 129 osób. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie.