Francja: zaginęła rodzina. W domu ślady krwi
We Francji trwa śledztwo dotyczące zaginięcia czteroosobowej rodziny Troadeców, którą po raz ostatni widziano ponad dwa tygodnie temu. W ich domu pod Nantes znaleziono ślady krwi. W domu pozostawiono m.in. pełną lodówkę i mokre ubrania w pralce.
- Wygląda jakby życie w domu zamarło - powiedział prokurator Pierre Sennes. Na telefonie 21-letniego syna, Sebastiena, oraz zegarku matki, Brigitte, znaleziono ślady krwi domowników; pojawiły się one również na schodach. Zdaniem Sennesa ktoś próbował je wytrzeć.
Media informują, że w domu zostały nieposłane łóżka, pełna jedzenia lodówka oraz mokre ubrania w pralce. Do rodziny należały trzy samochody, dwa z nich stoją na posesji, zginęło auto Sebastiena.
Od momentu zaginięcia nikt nie pobierał pieniędzy z kont Troadeców a ich telefony nie działają.
Sebastien w 2013 roku został skazany na roboty publiczne za groźby śmierci zamieszczane na swoim blogu. Francuski dziennik "Le Monde" podał, że Sebastien na forum dla graczy zamieścił wideo pod tytułem "Czego nienawidzę najbardziej. Moje refleksje", w którym stwierdził, że najbardziej smuci go jego życie. Jego ojciec miał cierpieć na depresję.