Francja poparła Polskę przeciw Rosji
Francja, choć jest za przyjęciem
unijnego mandatu na negocjacje nowego porozumienia UE z Rosją, zdecydowała się poprzeć polskie stanowisko. W poniedziałek Polska zawetowała przedłużenie tego porozumienia domagając się, by Bruksela zajęła się sprawą embarga, nałożonego rok temu przez Moskwę na polską żywność
- podaje serwis euobserver.com.
Popieramy Polskę w tym, że Komisja Europejska powinna pomóc rozwiązać problem rosyjskich restrykcji handlowych- powiedział francuski dyplomata. Francja odparła zarzuty Komisji Europejskiej, która stwierdziła, że Polska nie spełniła wymagań Rosjan i nie zrobiła wszystkiego, żeby embargo na żywność, wprowadzone w listopadzie zeszłego roku zostało zniesione.
To dobra wiadomość- powiedział premier Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Kijowie. Powtarzam, że nie czynimy nic innego jak egzekwowanie swych praw. Jesteśmy w UE i chcemy, by traktowano nas jak wszystkie państwa unijne- podkreślił premier.
"Komisja Europejska powinna pomóc Polsce"
Uważamy, że Polska w sprawie embarga powinna zwrócić się z jakąś propozycją do fińskiego przewodnictwa- powiedział francuski dyplomata.
Sprawa handlowego embarga to sprawa bilateralna, która nie dotyczy umowy UE z Rosją- tłumaczył dyplomata. I dlatego, jego zdaniem, nie powinna uniemożliwić rozpoczęcia negocjacji nowego wielostronnego porozumienia ramowego UE-Rosja, co zaplanowano podczas szczytu 24 listopada w Helsinkach. KE powinna natomiast zobowiązać się do pomocy - dodał.
W kwietniu szef komisji ds. handlu Peter Mandelson obiecał polskiemu ambasadorowi w rozmowie prywatnej, że będzie interweniował w sprawie emmbarga. W czerwcu zrezygnował z interwencji, tłumacząc, że kwestia embarga jest "kwestią dwustronną" i przekazał ją z powrotem kolegom z komisji ds. zdrowia.
Polska podtrzymała w środę w Brukseli, na spotkaniu ambasadorów państw UE, sprzeciw wobec przyjęcia unijnego mandatu na negocjacje nowego porozumienia z Rosją. Został on zgłoszony w poniedziałek na posiedzeniu szefów dyplomacji państw unii.
"Rosja w kontaktach z Polską nie przestrzega umowy z UE"
Premier Jarosław Kaczyński wyraził w Kijowie przekonanie, że przy "odrobinie dobrej woli" można będzie rozwiązać obecny spór z Moskwą. Podkreślił jednak, że Rosjanie w kontaktach z Polską nie przestrzegają obecnej umowy z UE.
Żądamy (...) sprawy elementarnej: że umowa dotycząca UE, dotyczy także Polski, ale nie w słowach, tylko w czynach. Jeżeli UE traktowałby tę sprawę w sposób właściwy (...) i solidarny, to powinna w tej chwili zastosować sankcje wobec Rosji. Wtedy my wycofamy nasz sprzeciw- mówił J. Kaczyński.
Doradca Putina: niejasna wypowiedź premiera Polski
W Moskwie na wtorkową wypowiedź polskiego premiera o ewentualnych unijnych sankcjach wobec Rosji - w imię solidarności z Polską - zareagował doradca prezydenta Rosji Władimira Putina ds. kontaktów z UE Siergiej Jastrzembski.
Siergiej Jastrzembski oświadczył, że propozycja premiera Polski zawiera wiele niejasności. Czy polski premier ma na myśli wprowadzenie wybiórczych czy totalnych sankcji? Jeśli totalnych, to czy powinny one obejmować również dostawy rosyjskich nośników energii do Europy, w tym do Polski? Jeśli tak, to kiedy pan premier proponuje wprowadzić takie sankcje - przed czy po katolickim Bożym Narodzeniu?- oświadczył Jastrzembski.
Nie jest jeszcze za późno, by negocjacje z Rosją mogły rozpocząć się na szczycie UE-Rosja w Helsinkach (24 listopada)- uspakajał na konferencji prasowej po spotkaniu ambasadorów rzecznik Komisji Europejskiej Pietro Petrucci. Dodał, że z formalnego punktu widzenia, mandat - w przypadku zgody wszystkich państw członkowskich - mogliby zatwierdzić w poniedziałek ministrowie rolnictwa, którzy akurat spotykają się w Brukseli. "Polska szantażować się nie da"
Polska szantażować się nie da - w ten sposób premier Jarosław Kaczyński odniósł się do wypowiedzi doradcy prezydenta Rosji Siergieja Jastrzembskiego.
Pytany przez dziennikarzy w Kijowie, czy wypowiedzi Jastrzembskiego oznaczają, że mamy do czynienia z "wojną polsko- rosyjską", premier powiedział: Nie sądzę, by to był początek wojny.
My będziemy bronić naszych podstawowych interesów i wobec Rosji, i w Unii. Zobowiązania rosyjskie, by nie stosować takich metod (chodzi o zakaz eksportu polskiego mięsa do Rosji - PAP), to zobowiązanie nie wobec Polski, ale wobec UE- podkreślił.
Polska nie zgodzi się na to, by być traktowaną jako kraj, który z punktu widzenia Rosji nie należy do UE, bo taka jest niestety praktyka administracji rosyjskiej - oświadczył Jarosław Kaczyński. Dodał, że "żadne mocne słowa, gwałtowne działania nie skłonią nas do tego, aby stanowisko zmienić".
Rozpoczęcie negocjacji zaplanowano na szczycie UE-Rosja w Helsinkach. Wcześniej jednak mandat UE musi zostać przyjęty jednomyślnie przez kraje UE - na poziomie ministrów. Jeśli nie uda się zawrzeć z Rosją nowego porozumienia, to wówczas automatycznie zostanie przedłużone to obecnie obowiązujące.
Polska wciąż samotnie blokuje przyjęcie mandatu. Unijne źródła uczestniczące w środowym spotkaniu przyznały, że "jest zrozumienie dla polskich problemów, ale jest też duża presja, by rozpocząć negocjacje ze strategicznym partnerem, jakim jest Rosja".
Zgodę na rozpoczęcie negocjacji Polska uzależnia m.in. od "politycznego sygnału" ze strony Rosji w sprawie zniesienia restrykcji handlowych nałożonych w listopadzie ubiegłego roku przez Moskwę na polskie mięso i artykuły rolne. Drugi podnoszony przez Polskę postulat dotyczy kwestii energetycznych. Polska chciałaby, by podczas negocjacji wciąż domagać się od Moskwy ratyfikacji Europejskiej Karty Energetycznej i podpisania protokołu tranzytowego.