Według telewizji, podczas gruntownego przeglądu samolotu, który odbył się 21 lipca, mechanicy nie wymienili jednej z części w systemie lądowania. W rezultacie mechanizm przegrzał się tuż po starcie, a uszkodzona część rozpadła się, doprowadzając do katastrofy.
Według wcześniejszych raportów Francuskiego Biura ds. Badania Wypadków (BEA), metalowa część, która upadła na lotnisko tuż przed startem samolotu, spowodowała pożar jednej z opon. Fragmenty opony uderzyły następnie w zbiornik paliwa, powodując wyciek, a potem pożar.
Concorde eksplodował niecałe dwie minuty po starcie, zabijając wszystkich 109 pasażerów na pokładzie i 4 osoby na ziemi, w tym dwie Polki, przebywające na praktyce w hotelu "Relais Bleu", na który spadł samolot.
Według France 2, samolot wykonał z uszkodzoną częścią trzy loty. Jeśli informacje telewizji potwierdzą się, upadną zarzuty, że za wypadek odpowiedzialny jest amerykański samolot linii Continental, z którego - jak dotychczas utrzymywano - odpadła metalowa część. (jask)