Franciszkanie w obronie księży. Kontrowersyjne wpisy
Po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" w sieci pojawiła się lawina nieprawdziwych wyznań mających na celu obronę księży. Ministranci, którzy nie byli molestowani albo dziewczynki wyznające, że kochają Kościół. Jedną z takich historii zamieścili na swojej stronie franciszkanie. Internauci piszą wprost – to fotomontaż i historia wyssana z palca.
17.05.2019 | aktual.: 17.05.2019 15:17
Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów wrzuciło zdjęcie dziewczynki w sukience komunijnej z datą 1982 r. i podpisem: "Kocham Kościół!"
Internauci natychmiast zaczęli dopytywać, czy to autentyczny i konieczny wpis.
To tylko zachęciło franciszkanów do publikacji pełnego "świadectwa" dziewczyny z fotografii.
Świadectwo niemolestowanej
Bohaterka wpisu zaczyna pytaniem: "Dlaczego nikt mnie nie molestował?"
"To prowokacja i kpina z ofiar, które miały odwagę powiedzieć przez jakie piekło przeszły!" – nie kryją oburzenia Internauci.
Dalej czytamy, jak wielkie szczęście miała autorka, ponieważ na jej drodze stanęli "święci kapłani".
"Było ich wielu: i prości, i wyrafinowani intelektualnie. Największe wrażenie w tamtym okresie zrobił na mnie ks. Eugeniusz Bielaj (nazwisko podaję z pamięci), który mieszkał w USA, a wakacje spędzał u sąsiadów. […] Bardzo kochany kapłan. Na prowincjonalnej parafii przetoczyło się wielu księży. Mieliśmy szacunek do proboszcza, do biskupa, do prymasa, do papieża. To były autorytety. Lata 80. to były inne czasy" – czytamy na Facebooku franciszkańskiego wydawnictwa.
Wątpliwości budzi dopisek o tym, że nazwisko księdza bohaterka "podaje z pamięci". To również nie umknęło uwadze internautów.
Dalszą część wydaje się otwartym atakiem na ofiary molestowania przez księży. Fakt, że długo milczały i nie mówiły nikomu o swojej krzywdzie ma zastanawiać autorkę wpisu.
Wsparcie dla ofiar księży można odebrać jako nieszczere. W kolejnym zdaniu, uderzającym niejako w społeczność LGBT, czytamy o współczuciu dla osób "zaadoptowanych przez niewłaściwe pary". I to właśnie za te ostatnie bohaterka wpisu się modli.
Kobieta zapewnia też o swoim współczuciu dla "niewinnych księży". Hejt po premierze filmu ocenia jako "niewyobrażalny", a swoje świadectwo adresuje do "ciemnych umysłów, które błędnie oceniają rzeczywistość".
Brak komentarza
Autorka wpisów nie zgodziła się na publikację swoich danych osobowych. Nie odpowiedziała też na przesłane za pośrednictwem Wydawnictwa Ojców Franciszkanów Niepokalanów pytania.
Pracownicy wydawnictwa, z którym się kontaktowaliśmy, również chcą zostać anonimowi.
Autentyczność wpisu i historii podważa większość komentujących. Pojawiły się zarzuty o braku empatii, egocentryzmie i bezduszności wobec ofiar molestowanych przez księży. Niektórzy pytają wprost: "Czy to jest żart?"
Internauci podkreślają, że osoba która nie była molestowana w 1982 roku nie powinna być kimś wyjątkowym. To powinna być reguła i każde dziecko powinno móc powiedzieć o sobie: "nie byłem molestowany".
Wydawnictwo odpowiada w komentarzach lakonicznie: "Witamy hejterów. Internet byłby nudny bez Was." Lub jeszcze krócej: "Proszę uszanować świadectwo."
Narastające wątpliwości
Sprawą wpisów niemolestowanej dziewczynki zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Pracownicy ośrodka zwracają uwagę, że Franciszkanie związani z wydawnictwem pracują z dziećmi i wydają pismo zatytułowane "Mały rycerzyk niepokalanej".
Ocenę wpisu i historii niemolestowanej kobiety ośrodek pozostawia internautom.
Film Tomasza i Marka Sekielskich o pedofilii w polskim Kościele jako pierwsza pokazała Telewizja WP. Film "Tylko nie mów nikomu można zobaczyć również w piątek 17 maja i niedzielę 19 maja.
Telewizja WP jest dostępna naziemnie na ósmym multipleksie (MUX8), na platformie NC+ (kanał: 73) oraz w kablówkach, m.in.: UPC (kanał 116/158), Vectra (128), Multimedia (38), Netia (30), Inea (28), Toya (25) i wielu innych.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl