"Fotyga symbolem weta, paraliżującego politykę UE"
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung"
napisał, że polska minister spraw zagranicznych Anna
Fotyga domaga się renegocjacji traktatu z Niemcami o dobrym
sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 roku. Sylwetka Fotygi
ukazała się pod tytułem: "Polska minister spraw zagranicznych z
dystansem wobec Niemiec". Według gazety, Fotyga jako minister jest obecnie symbolem polskiego weta, które "paraliżuje" politykę wschodnią Unii Europejskiej.
03.02.2007 | aktual.: 03.02.2007 11:56
Autor materiału, warszawski korespondent gazety Thomas Urban, przypomniał, że podczas ostatniej wizyty szefa niemieckiej dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera w minioną środę w Warszawie Fotyga domagała się przyznania praw mniejszości, w tym miejsc w Bundestagu, Polakom mieszkającym w Niemczech.
Następnego dnia (w wywiadzie dla "FAZ") pani minister "jeszcze dołożyła", oceniając sytuację Polaków w Niemczech jako szczególnie trudną i twierdząc, że są oni narażeni na "politykę asymilacji" - czytamy. "W Berlinie odparto, że w Republice Federalnej nie ma polskiej mniejszości, a jedynie jest wielu polskich imigrantów, którzy napłynęli (do Niemiec) przede wszystkim z przyczyn ekonomicznych" - pisze Urban.
Zdaniem "SZ", wypowiedzi Fotygi świadczą o jej dążeniu do renegocjacji traktatu o dobrym sąsiedztwie z 1991 roku, który w czasie, gdy go podpisywano, "świętowano w Warszawie jako przełom w stosunkach". Urban pisze, że podobny postulat pani minister wysunęła wcześniej pod koniec ubiegłego roku, zdystansowała się jednak następnie od własnych słów.
Przedstawiając sylwetkę szefowej polskiej dyplomacji, "SZ" podkreśla, że objęła ono wiosną ubiegłego roku stanowisko "zupełnie nie mając doświadczenia na dyplomatycznym parkiecie".
Zdaniem Urbana, motywem jej działań jest "bezwarunkowa lojalność" wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Gazeta przypomina, że poznała go oraz jego brata Jarosława w 1980 roku, gdy byli doradcami prawnymi Lecha Wałęsy, a ona jako studentka popierała ruch demokratyczny.
W czasie politycznego zwrotu w Polsce w 1989 roku Fotyga została asystentką Lecha Kaczyńskiego, wówczas wiceprzewodniczącego "Solidarności".
"Tak jak jej mentor, nigdy nie kryła dystansu wobec niemieckich sąsiadów. Jako wiceprezydent Gdańska zdecydowanie sprzeciwiała się umieszczeniu tablicy pamiątkowej przypominającej o niemieckich robotnikach przymusowych, którzy zmarli po wojnie w polskim obozie na tyfus" - czytamy.
Według gazety, Fotyga jako minister jest obecnie symbolem polskiego weta, które "paraliżuje" politykę wschodnią Unii Europejskiej. "Z obecnym przewodniczącym UE Steinmeierem pani minister nie znalazła najwidoczniej jeszcze wspólnego języka" - pisze w konkluzji korespondent "Sueddeutsche Zeitung".
Jacek Lepiarz