Fotyga: spotkanie prezydenta z Sikorskim było niezbędne
Według szefowej Kancelarii Prezydenta Anny Fotygi, spotkanie Lecha Kaczyńskiego z szefem MSZ było niezbędne przed wizytą ministra na Ukrainie, ale - jak dodała - Radosław Sikorski nie musiał przerywać rozmów w Brukseli, mógł wrócić po ich zakończeniu.
29.01.2008 | aktual.: 29.01.2008 19:39
Prezydent zwrócił się do Sikorskiego o spotkanie w poniedziałek, gdy ten uczestniczył w Brukseli w posiedzeniu unijnych ministrów spraw zagranicznych, poświęconym podpisaniu umowy stowarzyszeniowej UE z Serbią. Szef MSZ opuścił to spotkanie przed jego zakończeniem.
Fotyga poinformowała w TVN24, że osobiście dzwoniła do Sikorskiego w sprawie spotkania z prezydentem. Ze względu na bardzo istotne wydarzenia na Ukrainie, prezydent, moimi ustami, w bardzo spokojnym i grzecznym tonie, zaprosił ministra Sikorskiego, nie precyzując godziny spotkania, dostosowując godzinę spotkania do możliwości kalendarza ministra Sikorskiego - powiedziała.
Dopytywana w jaki sposób zaprosiła Sikorskiego na spotkanie, powiedziała: przekazane zostało, że dostosujemy godzinę.
Spotkanie, na które zaprosił prezydent Sikorskiego było spowodowane sekwencją wizyt szefa MSZ. W poniedziałek o godz. 17 Sikorski zamierzał wyjeżdżać do Kijowa, prosto z Brukseli, następnie miał się udać do Waszyngtonu - powiedziała Fotyga.
Jak zaznaczyła, pewną nowością była wizyta Sikorskiego na Ukrainie. O tym nie byliśmy informowani - podkreśliła prezydencka minister. Dodała, że Kancelaria Prezydenta dowiedziała się, iż Sikorski udaje się Ukrainę z informacji w "Rzeczpospolitej". Przyznała jednocześnie, że kilka godzin wcześniej stosowny komunikat ukazał się na stronach MSZ. To nie jest stosowny tryb informowania prezydenta - oceniła.
Fotyga podkreśliła, że Sikorski zdecydował się na lot do Polski wcześniejszym samolotem, ale - jak zaznaczyła - drogą okrężną przez Hamburg. Jej zdaniem, taki wybór pozwolił szefowi MSZ zaoszczędzić jedynie pół godziny czasu. Zwróciła uwagę, że wieczorem jest bezpośredni lot z Brukseli do Warszawy.
Prezydencka minister przyznała też, że nie wiedziała, iż Sikorski przerywa spotkanie w Brukseli.
Ale to do ministra należy ocena, czy moment sprzyja wyjściu czy nie - zastrzegła. Dopytywana, czy Sikorski zrobił dobrze wychodząc ze spotkania, Fotyga powiedziała: myślę, że lepsze byłoby dokończenie lunchu i przelot lotem rejsowym o godz. 19.10 do Warszawy, a nie przez Hamburg.
Nie trzeba było przerywać żadnego posiedzenia, być może minister Sikorski chciał się wywiązać ze swojego konstytucyjnego obowiązku współdziałania z prezydentem w sprawach polityki zagranicznej - oceniła.
Fotyga powiedziała też, że stanowisko Polski w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej UE z Serbią jest znane. Nic z tego polskiego stanowiska nie umknęło. Oczywiście byłoby lepiej, gdyby minister mógł się też wypowiedzieć - zaznaczyła. Zdaniem Fotygi, spotkanie prezydenta z szefem MSZ było ważne i niezbędne. Rozmowa pozwoliła na przybliżenie poglądów w kilku bardzo ważnych dziedzinach, powinno się stać początkiem całej serii takich konsultacji - oceniła.
Sądzę, że w wyniku tej rozmowy dojdzie do znacznie lepszego trybu komunikowania się niż do tej pory MSZ wykazywał w relacjach z Kancelarią Prezydenta. Prezydent jest zadowolony z tego spotkania - powiedziała Fotyga.
Poinformowała, że w czasie spotkania politycy rozmawiali o polityce wschodniej, sprawach związanych z priorytetami Polski, bezpieczeństwie energetycznym i kwestiach transatlantyckich.
Jak dodała, była też mowa o tarczy antyrakietowej. Zaznaczyła, że dostrzega wolę ministra Sikorskiego jeśli chodzi o zbliżenie stanowiska rządu i prezydenta w tej sprawie.
Fotyga odniosła się też do wtorkowej wypowiedzi Sikorskiego o usprawnieniu pracy Kancelarii Prezydenta. Myślę że wypowiedzi Sikorskiego są zupełnie niepotrzebne. Kancelaria, a przede wszystkim pan prezydent przejawia dobrą wolę - zaznaczyła.