Fotoradar oszukiwał?
Rzeszów. Czy jelcz mógł gnać z prędkością 125 km na godzinę? – Zdrowy rozsądek mówi co innego, a zdjęcie z policyjnego fotoradaru co innego – stwierdził sędzia Krzysztof Jucha. Wyrok sądu w sprawie Kazimierza Prucnala będzie miał precedensowe znaczenie dla kilkudziesięciu kierowców ukaranych w Rzeszowie 21 lutego br. na podstawie fotoradarowego zdjęcia. Otworzy bowiem drogę do zakwestionowania nałożonego wówczas mandatu.
04.08.2004 | aktual.: 04.08.2004 10:07
Przypomnijmy. Kazimierz Prucnal jechał 21 lutego br. swoim jelczem wywrotką z Rzeszowa do Łańcuta. Na drodze panował duży ruch. W Krasnem, na wąskim i usianym wysepkami odcinku drogi, fotoradar zrobił zdjęcie jelcza, a na wydruku została zanotowana prędkość 125 km/godz!
- To jest oczywista pomyłka – twierdzi kierowca. - Trzyosiowej wywrotki nie da się rozpędzić do takiej prędkości. Mam wykres z tachografu, na którym zanotowana jest prędkość 63 km/godz. w chwili, gdy fotoradar robił zdjęcie.
Ponieważ policja niezłomnie żąda zapłaty 500 zł kary za zbyt szybką jazdę, a kierowca odmówił przyjęcia mandatu, sprawa znalazła się w sądzie. Podczas pierwszej rozprawy Sąd Rejonowy w Rzeszowie postanowił zapytać producenta jelczy, do jakiej prędkości mogą się rozpędzać te ciężarówki. Wczoraj zapoznał się z tą opinią. - 90,25 km/godz. to maksymalna prędkość, jaką może osiągnąć wywrotka 3W642 – informuje Tomasz Bajsarowicz, konsultant z zakładów w Jelczu. – Inne, np. dwuosiowe ciężarówki mogą się rozpędzić do 92,38 km/ godz. i to już jest wszystko, co można wycisnąć z naszych samochodów.
Ta opinia w zasadzie wyjaśnia, że Kazimierz Prucnal nie mógł jechać z prędkością zmierzoną przez fotoradar. Sąd jest jednak ostrożny. - Powołamy biegłego, który stwierdzi, czy samochód obwinionego ma taką samą konstrukcję jak wywrotki fabryczne – postanowił Krzysztof Jucha. – Mógł przecież zostać przerobiony, a wtedy jego osiągi byłyby wyższe niż zakłada producent.
Kazimierz Prucnal jest spokojny o wynik badania. – Mój jelczo-stayer ma wszystkie części i podzespoły oryginalne – mówi. – Ten samochód rozpędza się do 90 km/godz. i to wszystko. Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec września. O jej wyniku poinformujemy naszych Czytelników.
Krzysztof Rokosz
krokosz@pressmedia.com.pl
Kazimierz P. wyjaśnia przed sądem, że jego jelcz wywrotka nie może rozpędzić się do prędkości, jaką zarzuca mu policja - To jest wywrotka skonstruowana do powolnej jazdy w ciężkim terenie, a nie samochód do szybkiej jazdy szosowej – mówi Kazimierz P.
Dlaczego fotoradar się pomylił – hipoteza rzeczoznawcy Firma ZURAD z Ostrowi Mazowieckiej przekonuje, że używany przez rzeszowską policję fotoradar jest sprawny i prawidłowo rejestruje prędkość pojazdów. Jak to się stało, że zrobił zdjęcie jelcza z zanotowaną prędkością 125 km/godz.?
Producent fotoradaru informuje, że jego wyrób może zmierzyć sumę prędkości mijających się samochodów. Wtedy, gdy 2 auta jadą naprzeciw siebie z prędkością po 60 km/godz. każde, radar zmierzy 120 km/godz. W takiej sytuacji na zdjęciu będzie samochód zbliżający się do fotoradaru i fragment samochodu oddalającego się. Instrukcja fotoradaru nakazuje wyeliminować zdjęcie, na którym widnieje więcej niż jeden pojazd.
Ponieważ jelcz wywrotka jest dużym samochodem, jego kabina mogła całkowicie zasłonić oddalający się samochód osobowy, który spowodował nieprawidłowy pomiar.