Floryda przygotowuje się na wyrzut sargassum. "Najgorszy rok w historii"

W kierunku Florydy zmierzają ogromne ilości sargassum, którego ogromne ilości unoszą się na wodach wokół półwyspu. Jak podaje "The New York Times", naukowcy alarmują, że opanuje on plaże jeszcze przed sezonem letnim, tworząc tam gnijącą i śmierdzącą masę. Pierwsze ślady worodostów widoczne są już dziś na terenie Meksyku.

Sargassum na słynnej plaży Playa Del Carmen w Meksyku
Sargassum na słynnej plaży Playa Del Carmen w Meksyku
Źródło zdjęć: © Leonard Shea, YouTube | Leonard Shea
Monika Mikołajewicz

Rozciągająca się na tysiące kilometrów "Wielki Atlantycki Pas Sargassum" odgrywa ważną rolę. Zapewnia schronienie oraz miejsca lęgowe dla wielu gatunków ryb, krabów oraz żółwi morskich. Sargassum jest tak wielkie, że można zaobserwować je z kosmosu.

Wkrótce opanuje Florydę i Zatokę Meksykańską

Jak informuje "The New York Times", według przewidywań naukowców najbliższe miesiące sprawią, że glon opanuje plaże znajdujące się na terytorium Florydy oraz Zatoki Meksykańskiej. Na lądzie jednak plama wodorostów przestanie być przyjazna. Zacznie zanieczyszczać teren i gnić, a tym samym emitować toksyczne opary zagrażające zdrowiu ludzi. Tym samym w najbardziej atrakcyjnych dla turystów miesiącach plaże staną się niedostępne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mimo że sezon wakacyjny jeszcze się nie rozpoczął, już pojawiają się pierwsze sygnały świadczące o tym, że wodorosty docierają na plaże, zwłaszcza na terenie Meksyku. Nagranie pokazujące ogrom zjawiska udostępnił na swoim kanale Leonard Shea, podróżujący YouTuber.

PLAYA DEL CARMEN BEACH SEAWEED UPDATE - HORRIBLE! - SEAWEED EVERYWHERE! - CAN'T SEE THE BEACH!

Z każdym rokiem sargassum jest coraz większe

Naukowcy alarmują, że wielki pas sargassum na Oceanie Atlantyckim z każdym rokiem zajmuje coraz większy obszar. Do tej pory nie udało się ustalić, jaka jest tego przyczyna, choć pojawiła się pewna hipoteza. Badacze doszli do wniosku, że rozkwit wodorostów ma charakter sezonowy i bardzo możliwe, że związany jest z wodami rzek, które wpadają do oceanu. Głównie chodzi tu o Kongo, Amazonkę oraz Missisipi. To właśnie one miałyby "zasilać" brunatnice azotem oraz fosforem. Podobnie może wpływać emisja paliw kopalnych oraz spalanie biomasy.

- Te zakwity są coraz większe i większe, a ten rok pokazuje, że będą największe w historii - przyznał Brian Lapointe, profesor na Florida Atlantic University, który poświęcił wiele lat na badanie sargassum.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)