Fizjoterapeuci i diagnostycy rozpoczynają protest głodowy
We wtorek grupa fizjoterapeutów i pracowników laboratoriów rozpoczęła protest głodowy w warszawskim szpitalu dziecięcym przy ul. Żwirki i Wigury. "Mamy dość" - piszą na Facebooku. Medycy od kilku miesięcy bezskutecznie walczą o podwyżkę płac.
21.05.2019 | aktual.: 21.05.2019 19:50
- W obliczu lekceważenia, z jakim od miesięcy spotykają się w Ministerstwie Zdrowia postulaty zgłaszane przez nasze grupy zawodowe, zdecydowaliśmy wraz z Ogólnopolskim Związkiem Zawodów Pracowników Fizjoterapii o rozpoczęciu protestu głodowego. Mamy dość - czytamy na profilu KZZ Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.
Medycy domagają się spełnienia 7 postulatów: godnej płacy, bezpłatnych szkoleń doskonalących i i specjalizacyjnych, adekwatnej wyceny świadczeń, szybszego dostępu pacjenta do fizjoterapii, łatwego dostępu pacjenta do badań laboratoryjnych oraz poprawy warunków wynagrodzenia i pracy dla innych zawodów medycznych i niemedycznych.
Według przedstawicieli fizjoterapeutów oraz diagnostów laboratoryjnych, minister zdrowia Łukasz Szumowski miał obiecać wydzielone pieniądze na podwyżki. Z późniejszych wypowiedzi wynika - jak zaznacza portal Polityka zdrowotna - że o żadnej osobnej puli czy regulacji nie ma mowy, a pracownicy medyczni mają udać się do szefów szpitali z prośbą o przyznanie podwyżek.
Do dyrektorów szpitali wysłano wiele listów z wnioskiem o podwyżki, jednak nie przyniosło to oczekiwanego efektu. Szefowie placówek medycznych odesłali fizjoterapeutów i diagnostyków z powrotem do Ministerstwa Zdrowia, stwierdzając że resort "wprowadza opinię publiczną w błąd". Powołali się także na braki w budżecie poszczególnych szpitali. Z tego powodu medycy zaostrzyli swój protest.
W rozmowie z portalem Polityka zdrowotna Agnieszka Gierszon z KZZPMLD przekonuje, że kolejne osoby deklarują chęć przystąpienia do akcji. Zaznacza, że ich obecne działania nie paraliżują pracy szpitala przy Żwirki i Wigury w Warszawie. - Zakłócenie trybu pracy placówki nie jest w interesie, ani naszym, ani pacjentów - dodała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Polityka zdrowotna