ŚwiatFischer: terror przeciwko dzieciom aktem barbarzyństwa

Fischer: terror przeciwko dzieciom aktem barbarzyństwa

Niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer nazwał w terror przeciwko ludności cywilnej, szczególnie przeciwko dzieciom, "aktem barbarzyństwa", z którym świat nie może się pogodzić.

04.09.2004 | aktual.: 04.09.2004 07:19

Żaden polityczny cel nie może usprawiedliwić masakry na dzieciach i niemowlakach. To odrażająca zbrodnia. Międzynarodowa społeczność będzie musiała wspólnie przeciwstawić się temu terrorowi. To będzie ciężka i długotrwałą walka - powiedział Fischer w wywiadzie dla telewizji publicznej ARD.

Przesłanie dzisiejszego dnia brzmi: nie istnieją już żadne zahamowania. Im straszniejsza, bardziej przerażająca i nieludzka jest jakaś akcja, tym lepiej dla terrorystycznych grup. Dotyczy to nie tylko Kaukazu, ale i innych regionów - dodał.

Zdaniem Fischera, totalitarny terroryzm islamski zdobywa coraz większy wpływ na rozwój wypadków w Czeczenii. Islamski terroryzm blokuje w sposób istotny rozwiązanie polityczne konfliktu - uważa szef niemieckiej dyplomacji.

Fischer powiedział, że wspólnie z kanclerzem często rozmawiał intensywnie ze stroną rosyjską o politycznym rozwiązaniu konfliktu. Przedmiotem rozmów było także ewentualne zaangażowanie się Zachodu w proces mediacji. Strona rosyjska nie wyraziła na to zgody - wyjaśnił.

Szef MSZ zapewnił, że kanclerz Gerhard Schroeder jest "bardzo zainteresowany" rozwiązaniem politycznym konfliktu w Czeczenii i przestrzeganiem praw człowieka w tym regionie.

Fischer uznał za niesprawiedliwą krytykę pod adresem kanclerza ze strony opozycji, a także części partii Zieloni. Przedstawiciele tych partii wytykają Schroerowi, że podczas niedawnego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem nie zdobył się na krytykę przebiegu wyborów w Czeczenii.

Dalszy rozpad Federacji Rosyjskiej w wyniku niepodleglości Czeczenii uwolniłby - zdaniem Fischera - "ogromny potencjał wybuchowy prowadzący do ekstremalnej przemocy". Znalezienie politycznego rozwiązania kryzysu w Czeczenii wymaga politycznej woli po stronie rosyjskiej oraz umiarkowanych sił czeczeńskich.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)