PolskaFinowie coraz rzadziej umierają na serce

Finowie coraz rzadziej umierają na serce

Finowie w ciągu ostatnich 30 lat zmniejszyli
o 80% swoją, najwyższą na świecie, umieralność na choroby
układu krążenia. Osiągnęli to dzięki stopniowej zmianie sposobu
życia - mówił we wtorek w Warszawie prof. Pekka Puska z Narodowego
Instytutu Zdrowia w Helsinkach. Profesor z Finlandii jest gościem
kampanii "Pamiętaj o sercu".

Powojennemu dobrobytowi towarzyszył w Finlandii niespotykany na świecie wzrost zachorowań i zgonów z powodu chorób układu krążenia - mówił profesor Puska. Finowie opracowali wieloletni program, który najpierw wypróbowano w Północnej Karelii, a następnie w całym kraju. Przez 30 lat udało się ograniczyć ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia o 75% w skali kraju, a w Północnej Karelii - o ponad 80%.

Spadła umieralność z innych przyczyn osób w wieku produkcyjnym, wzrosła o 7 lat oczekiwana długość życia i poprawił się stan zdrowia osób starszych. Przez 25 lat kierownikiem Projektu Północna Karelia był właśnie prof. Puska. Jego program przedłużył życie nie tylko milionów Finów, ale i mieszkańców innych krajów, gdzie wprowadzono podobne projekty.

Przede wszystkim udało się zmienić dietę Finów. Spożycie masła spadło z 16 kilogramów na osobę rocznie do 4. Najpopularniejszym rodzajem mleka stało się mleko odtłuszczone. Rolnicy zaczęli produkować więcej korzystnych dla zdrowia warzyw i owoców, wzrósł też ich import. Przeprowadzono skuteczną kampanię przeciwnikotynową - dziś Finowie palą najmniej w Europie. Kontrolowano i leczono nadciśnienie.

Szczególną rolę - mówi profesor - odegrali eksperci i lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, ale i zasługa mediów była ogromna. Promocja zdrowia uświadomiła obywatelom, ile mogą zyskać dzięki zmianie nawyków, jak gotować, czego nie kupować. W sprzedaży jest dziś ponad 250 produktów z rekomendacją Narodowego Instytutu Zdrowia.

Jak pokreślił prof. Puska, ważnym czynnikiem profilaktycznym jest także ruch, choć początkowo w fińskim społeczeństwie drwali i rolników ludziom nie brakowało wysiłku fizycznego. Teraz, gdy w powszechnym użyciu są samochody, windy, telewizja i gry komputerowe deficyt ruchu jest coraz wyraźniejszy. Wysiłek fizyczny powinien trwać około godziny dziennie i odpowiadać 10 tys. kroków.

Polska może powtórzyć sukces Północnej Karelii - zapewnił prof. Wiktor Szostak z Instytutu Żywności i Żywienia. Od roku 1991 umieralność na choroby układu krążenia spadła o 40% dzięki oddolnym inicjatywom i zmianie zachowania społeczeństwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)