Finał słynnego nagrania z bitwy przed Sejmem. Adwokat rolnika zapowiada skargę
Adwokat rolnika zatrzymanego po proteście w Warszawie zapowiada złożenie skargi na działania policji oraz doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę zatrzymanego. To ciąg dalszy sprawy słynnego nagrania z interwencji służb podczas protestu przed Sejmem. Również policja deklaruje, że akcja zostanie wyjaśniona.
- Policja uważa, że mój klient znieważył funkcjonariusza, natomiast z nagrań i materiałów, które analizowałem, nie wynika, jak miałby to zrobić. Widać za to, że zostaje obalony na ziemię, a potem jest cios głowę - mówi Wirtualnej Polsce mec. Krzysztof Kitajgrocki, adwokat Michała Sołdana. 25-letni rolnik z województwa kujawsko-pomorskiego został zatrzymany w trakcie protestów w Warszawie.
- W mojej ocenie interwencja przekracza wiele norm opisujących, jak policjanci mogą działać. Nie można uderzać zatrzymanego - dodaje. Mec. Kitajgrodzki zapowiada złożenie w najbliższych dniach skargi na niesłuszne zatrzymanie oraz doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę zatrzymanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza wokół policji. Rodzina rozpoznała rolnika na filmach
Interwencja wobec rolnika została zarejestrowana na wielu nagraniach, m.in. przez reporterów Telewizji Trwam oraz Tygodnika Solidarność.
Na pierwszym filmie widać, że policjant mówi coś do grupy rosłych funkcjonariuszy, a po chwili ci rzucają się na stojącego nieopodal Sołdana, obalając go na ziemię. W tej scenie wyraźnie brakuje jednak kontekstu sytuacji. Nie wiadomo, co rolnik robił wcześniej i dlaczego policjanci zdecydowali się na zatrzymanie.
Policja wyjaśni akcję
Na drugim filmie rolnik jest już prowadzony w tzw. chwycie transportowym. Ręce ma spięte z tyłu kajdankami. Na ujęciu widać też, jak policjant uderza pięścią w głowę zatrzymanego. Zapytaliśmy o te nagrania stołeczną policję.
- W kwestii nagrania informuję, że w Wydziale Kontroli Komendy Stołecznej Policji podjęto czynności w celu wyjaśnienia przedstawionej sytuacji - przekazuje nam podkom. Barbara Szczerba z wydziału komunikacji społecznej KSP.
Policja, pytana o zarzuty wobec zatrzymywanego rolnika, odpiera, iż nie może ich ujawnić "ze względu na prywatność osoby fizycznej".
Jeszcze w trakcie protestu oba nagrania zyskały dużą popularność w mediach społecznościowych. Widziała je rodzina rolnika. Zaniepokojeni, próbowali się z nim skontaktować, a kiedy nie odbierał telefonów, zaczęli dzwonić do organizatorów protestu - związku Solidarność Rolników Indywidualnych. Wówczas okazało się, że Sołdan trafił do policyjnego aresztu. Zwolniono go w nocy po interwencji adwokatów.
Policja podsumowała, że w wyniku incydentów, do których doszło przed Sejmem, rannych zostało łącznie 14 policjantów, którym udzielono pomocy medycznej w szpitalach. Obrażenia jednego z funkcjonariuszy są na tyle poważne, że musiał pozostać w placówce.
Podczas wydarzeń zatrzymano 26 osób. Krótko po zajściach zarzuty (udział w zbiegowisku, znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjantów) przedstawiono 14 osobom. Nadal poszukiwane są osoby podejrzewane o agresywne zachowania.
Jak informowaliśmy, policja wszczęła wewnętrzne postępowanie w sprawie funkcjonariusza, który w czasie protestu rolników w Warszawie rzucił przedmiotem w kierunku tłumu.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski