Bitwa z policją przed Sejmem. Będzie ciąg dalszy protestów. "Ostrzegam"
- Będą kolejne protesty rolników i to coraz ostrzejsze. 20 marca planujemy blokady miast wojewódzkich i naprawdę ostrzegam, że cała Polska wtedy stanie - mówi WP Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Zapowiada, że w Warszawie odbędzie się kolejny protest. Jeszcze nie wiadomo kiedy.
Organizator środowego protestu rolników przed Sejmem oraz budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zarzuca policji, że to jej funkcjonariusze sprowokowali starcia z uczestnikami.
- Zgromadzenie pod Sejmem dobiegało ku końcowi. Pożegnałem się z Piotrem Dudą z Solidarności i każdy z nas odchodził w swoją stronę. Już miałem udzielać wypowiedzi dla TV Trwam, gdy ni z tego, ni z owego dostałem gazem w oko - mówi Obszański, relacjonując wydarzenia z własnej perspektywy.
- Do bitwy doszło dlatego, że policja nie pozwoliła ludziom odejść spod Sejmu w kierunku pomnika Wincentego Witosa. Gdyby kordon funkcjonariuszy wypuścił ludzi, nic by się stało. Ktoś z policjantów powiedział: zaraz zobaczycie. Tak słyszałem - dodaje szef związku. - Jestem zszokowany bitwą, do jakiej doszło później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obrazki z Warszawy poszły w świat. Zagraniczne medium o protestach rolników
Bitwa pod Sejmem. Organizator: to policja była nastawiona na starcie
- Manifestacja to jest żywioł, zawsze są emocje, mocne słowa, ktoś rzuci petardą czy jajkiem. Uważam, że pod KPRM nic specjalnego się nie zadziało. Pod Sejmem policjanci prowokowali, byli nastawieni na starcie. Po co przyciągnęli armatkę wodną? Na rolników? W tłumie mogą pojawić się prowokatorzy, ale nikt od nas nie przyjechał się bić z policją. Niektórzy młodzi rolnicy byli pierwszy raz byli na takim proteście - komentuje przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych.
Podczas drugiej części protestu na policję posypały się petardy oraz kostka brukowa, a funkcjonariusze użyli gazu i granatów hukowych. Stołeczna policja przekazała, że w czasie protestów rannych zostało kilkunastu funkcjonariuszy, do szpitali trafiło 13 osób. W związku ze starciami zatrzymanych zostało kilku uczestników protestu.
Obszański przekazał, że do związku zgłosili się prawnicy, którzy w nocy doprowadzili do zwolnienia części zatrzymanych. Niektórzy rolnicy mieli być zwolnieni w czwartek.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Donald Tusk załatwia "Zielony Ład". Rolnicy kontynuują protesty
Do protestów odniósł się premier Donald Tusk. - Wszyscy widzieli... byli protestujący rolnicy, byli także działacze Solidarności pana przewodniczącego Piotra Dudy i były osoby, które dopuszczały się, z pobudek politycznych czy innych, aktów przemocy wobec służb porządkowych. Dość typowy, przykry, dla rannych policjantów dramatyczny przebieg zdarzeń - komentował premier w czwartek rano przed podróżą do Bukaresztu na spotkanie w sprawie ograniczenia unijnego Zielonego Ładu.
Donald Tusk zadeklarował, że będzie działać na rzecz rozwiązania problemów rolników niezależnie od tego, kto i w jaki sposób protestuje. - Bardzo mi zależy na tym, żeby dowieźć do końca, co jest możliwe z Zielonym Ładem. Jestem przekonany, że w sobotę na spotkaniu z rolnikami będę miał coś poważnego do zakomunikowania, jeśli chodzi o Zielony Ład, m.in. o przepisy dotyczące ugorowania - dodał premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Użyto miękkich środków". Ekspert komentuje nagrania z protestów
Tymczasem liderzy protestujących rolników mówią nam, że oczekując konkretów zorganizują kolejne protesty. 11 marca odbędzie rozproszony protest, czyli wiele małych blokad w woj. wielkopolskim. Inicjatorem jest organizacja rolnicza Rola Wielkopolski. 20 marca zapowiadana jest blokada dróg wokół miast wojewódzkich w Polsce. Od rolników usłyszeliśmy, że dojdzie do kolejnej manifestacji w Warszawie. Jeszcze nie wiadomo, która organizacja dokona zgłoszenia zgromadzenia.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski