Finał Eurowizji 2025 w Bazylei. Kiedy i jak głosować? Szanse Polski i faworyci konkursu

Za nami dwa półfinały Eurowizji 2025, które obfitowały w różnorodne występy. Wśród 20 artystów, którzy awansowali do finału, znalazła się Justyna Steczkowska z utworem "Gaja". To szczególny rok dla polskiej artystki, ponieważ mija 30 lat od jej debiutu na eurowizyjnej scenie z piosenką "Sama" w 1995 r.

Finał 69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w Bazylei w Szwajcarii 17 maja 2025 roku o godzinie 21:00 CEST. W tym roku hasłem przewodnim wydarzenia jest "Welcome Home", nawiązujące do miejsca narodzin Konkursu Piosenki Eurowizji, którym była właśnie Szwajcaria.

Wielki Finał odbędzie się w hali St. Jakobshalle, która pomieści do 12,4 tys. widzów.

W finale weźmie udział 26 krajów: gospodarze ze Szwajcarii, tzw. "Wielka Piątka" (Wielka Brytania, Niemcy, Hiszpania, Francja, Włochy) oraz dziesięciu najlepszych uczestników z każdego z dwóch półfinałów.

Jeśli chcesz obejrzeć transmisję na żywo, finał będzie dostępny online na oficjalnej stronie konkursu i w TVP1.

Produkcja konkursu ujawniła kolejność startową wszystkich reprezentantów w mediach społecznościowych. Justyna Steczkowska wystąpi jako 15.

Finał otworzy Kyle Alessandro z Norwegii z utworem "Lighter", a zamknie go grupa Shkodra Elektronike z Albanii, prezentując piosenkę "Zjerm". To wydarzenie przyciąga uwagę fanów muzyki z całego świata, którzy z niecierpliwością czekają na występy swoich ulubionych artystów.

Głosowanie w finale Eurowizji 2025 jest możliwe na trzy sposoby: poprzez SMS, online na stronie www.esc.vote oraz za pomocą dedykowanej aplikacji. Koszt SMS-a wynosi 4,92 zł z VAT, a z jednej karty SIM można wysłać maksymalnie 20 wiadomości. Głosowanie online wymaga weryfikacji płatności, co pozwala określić lokalizację głosującego.

Punkty w Eurowizji przyznawane są przez profesjonalne jury oraz widzów. Jury składa się z pięciu ekspertów muzycznych, a publiczność głosuje za pomocą SMS-ów lub aplikacji. Oba te sposoby przyznają punkty od 1 do 8, 10 i 12, z wyłączeniem reprezentanta własnego kraju.

Dodatkowo, od niedawna możliwe jest głosowanie online spoza Europy, co określane jest jako "Rest of the World vote". Punkty przyznawane są na tej samej zasadzie, co w Europie, co pozwala na większą globalizację konkursu.

Justyna Steczkowska z utworem "Gaja" wystąpi jako piętnasta. Choć Polka zrobiła wrażenie na widzach, faworytem do wygranej jest Austria oraz Szwecja z piosenką "Bara Bada Bastu". Co ciekawe, za sukcesem tego utworu stoi Polak, Robert Skowroński, producent muzyczny z Warszawy.

Głosowanie rozpocznie się po wszystkich występach i potrwa kilkanaście minut. Warto pamiętać, że głosy mogą oddawać widzowie z krajów uczestniczących oraz "reszta świata". To wyjątkowa okazja, by wesprzeć Justynę Steczkowską w jej walce o zwycięstwo.

Artur Orzech, wieloletni komentator Eurowizji, w rozmowie z serwisem Plotek ocenił szanse Polski na wygraną.

Orzech, uznawany za eksperta w dziedzinie Eurowizji, podkreślił, że mimo nieprzewidywalności konkursu, był pewien, że Steczkowska awansuje do finału. Jego zdaniem, jej występ wyróżniał się na tle innych uczestników, co daje jej realne szanse na sukces.

Orzech wskazał również na inne kraje, które mogą znaleźć się w czołówce. Choć nie zdradził szczegółów, zaznaczył, że konkurencja jest silna, a wyniki mogą być zaskakujące.

Miriana Conte, 23-letnia artystka z Malty, zyskała międzynarodową uwagę podczas Eurowizji 2025. Jej występ z utworem "Serving" wzbudził kontrowersje, a reakcje widzów były skrajne. Niektórzy chwalili jej charyzmę, inni krytykowali za przesadną seksualizację.

Początkowo piosenka nosiła tytuł "Kant", co w języku maltańskim oznacza "śpiew". Jednak Europejska Unia Nadawców zażądała zmiany tytułu z powodu jego fonetycznego podobieństwa do wulgarnego słowa w języku angielskim. Decyzja ta wywołała oburzenie wśród maltańskich artystów i polityków.

Mimo początkowego szoku, Miriana postanowiła kontynuować swoją przygodę z Eurowizją. Na Instagramie zapewniła fanów, że "the show will go on – Diva NOT down". Jej występ w Bazylei był energetyczny, ale niektórzy widzowie uznali go za zbyt prowokacyjny.

Komentarze pod występem były mieszane. Krytycy zarzucali artystce wulgarność, podczas gdy fani doceniali jej odwagę i charyzmę. "Zaserwujesz do finału" i "Oto zwyciężczyni Eurowizji 2025" to tylko niektóre z pozytywnych opinii.

Podczas drugiego półfinału Eurowizji 2025, który odbył się w Bazylei, występ Juwal Rafael z Izraela wzbudził wiele emocji. Artystka, wykonując utwór "New Day Will Rise" w trzech językach, spotkała się z nieprzychylną reakcją publiczności. Jak podaje serwis Jastrząb Post, wybuczenie było związane z trwającą wojną Izraela z Hamasem.

Juwal Rafael, reprezentująca Izrael, była świadoma możliwych kontrowersji związanych z jej występem. Jeszcze przed półfinałem przyznała w rozmowie z BBC, że spodziewa się wrogiej reakcji widowni. Konflikt zbrojny, w który zaangażowany jest Izrael od 2023 roku, wywołał bojkot ze strony niektórych nadawców publicznych.

Z kolei, Erika Vikman, reprezentująca Finlandię na Eurowizji 2025, przyciągnęła uwagę swoim kontrowersyjnym występem. Piosenka "Ich komme" wzbudziła mieszane reakcje. Jedni chwalą jej talent, inni krytykują za nadmierną wulgarność. Występ artystki stał się jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń konkursu.

Źródła: Fakt, Eska.pl, Plejada.pl, JastrząbPost, Viva.pl