Atak rosyjskich hakerów. Zaatakowali podczas Eurowizji
Włoska policja udaremniła cyberataki, do których doszło 10 maja podczas półfinału Eurowizji i 14 maja – w czasie finału konkursu. Ataki przeprowadziła rosyjska grupa hakerska.
W sobotę odbył się finał Eurowizji. Podczas głosowania i wystąpień policyjny departament do spraw cyberbezpieczeństwa zablokował kilka ataków hakerskich na infrastrukturę sieciową - przekazała włoska policja.
Włosi przypisali atak grupie hakerskiej "Killnet" oraz powiązanej z nią grupą "Legion". 11 maja "Killnet" przyznał się do ataku na strony internetowe kilku włoskich instytucji, w tym włoskiego Senatu i Narodowego Instytutu Zdrowia, o czym donosiła agencja informacyjna ANSA.
Po tym ataku uruchomiono specjalną jednostkę, która pracowała przed 24 godziny na dobę, by odeprzeć ewentualne ataki - również podczas Eurowizji. Włoska policja była więc przygotowana na zagrożenie hakerskie. Gromadziła w tym celu informacje z prorosyjskich grup w serwisie Telegram.
Z kolei ukraiński Kanał 24 informuje, że skoordynowany atak DDOS na serwery Eurowizji rozpoczął się o 22.13. Podczas ataku grupa hakerska miał wykorzystywać sformułowania ukrainofobiczne.
Eurowizja 2022: wygrana Ukrainy
W tym roku Eurowizja odbyła się w hali PalaOlimpico w Turynie. Koncerty zorganizowała Europejska Unia Nadawców oraz włoski nadawca publiczny Radiotelevisione italiana (Rai).
O ile podczas półfinału niewiele było odniesień do wojny, w finale stało się inaczej. Gdy Kalush Orchestra występowała na scenie, na widowni powiewało wiele ukraińskich flag. Po emocjonującym występie lider zespołu wykrzyczał ze sceny: - Pomóżcie Ukrainie! Pomóżcie Mariupolowi! Pomóżcie Azowstalowi teraz!
Źródło: tech.24tv.ua, repubblica.it
Zobacz też: Polska celem Łukaszenki? "Wykona każdy rozkaz Putina"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski