Justyna Steczkowska w finale Eurowizji 2025. Czy artystka i Polska mają szansę na wygraną?

Justyna Steczkowska wystąpiła jako druga w pierwszym półfinale Eurowizji 2025, zaraz po reprezentacji Islandii. Jej spektakularne show, które łączyło dynamiczne efekty wizualne i choreografię, zaskoczyło już podczas prób. Przedstawiciele mediów byli pod wrażeniem jej występu.

Polska artystka przygotowywała się do tego widowiska przez wiele miesięcy, śpiąc zaledwie cztery godziny na dobę. Jej występ rozpoczął się od kultowej pozy z 1995 roku, co było hołdem dla jej wcześniejszego udziału w Eurowizji. Show łączyło cztery żywioły: wodę, ogień, ziemię i powietrze, a kulminacyjnym momentem było uniesienie Steczkowskiej nad scenę.

Występ Justyny Steczkowskiej przyciągnął uwagę nie tylko dzięki efektom specjalnym, ale także dzięki energicznej choreografii tancerzy. Ich mroczna i tajemnicza choreografia wzbogaciła całe show, a moment, gdy wymachiwali cekinowymi flagami, zapadł w pamięć widzów.

Trzyminutowy performance obejmował skomplikowane akrobacje, zjawiskowe popisy wokalne oraz fragment gry na skrzypcach. Justyna Steczkowska podkreślała, że najważniejszym elementem jej występu było uniesienie się nad scenę, co dodało widowisku wyjątkowego charakteru.

Po zakończeniu występu, Steczkowska podziękowała Polakom i pozdrowiła widzów na całym świecie. Jej show wywołało falę pozytywnych komentarzy w sieci, a wielu fanów Eurowizji wyraziło dumę z reprezentantki Polski.

Reakcje widzów na awans Steczkowskiej były natychmiastowe i pełne entuzjazmu. Na oficjalnych profilach Eurowizji oraz TVP pojawiły się liczne komentarze, w których internauci wyrażali swoją radość i uznanie dla polskiej reprezentantki.

- Absolutnie oszałamiające! Powodzenia Polsko – to tylko jeden z wielu pozytywnych wpisów.

Widzowie z różnych krajów, w tym z Rumunii, podkreślali, że występ Justyny był jednym z najlepszych tego wieczoru.

- Justyna pięknie nas reprezentowała, najwyższa jakość i klasa – pisali internauci, nie kryjąc dumy z polskiej artystki.

Komentarze na mediach społecznościowych były jednogłośne. Internauci zgodnie twierdzili, że Steczkowska zasłużyła na awans do finału.

Agnieszka Hekiert, trenerka wokalna, w rozmowie z Onet Kultura podkreśliła, że występ Steczkowskiej był pełen energii.

- Długie, mocne dźwięki połączone z dynamicznymi obrotami i biegiem to ogromne wyzwanie. Widać, ile pracy włożyła w przygotowania - oceniła ekspertka.

Justyna Steczkowska powróci na eurowizyjną scenę już w sobotę, 17 maja, by ponownie wykonać "Gaję" i zawalczyć o zwycięstwo. Wszystko wskazuje na to, że polska artystka ma spore szanse na sukces, zarówno dzięki swoim umiejętnościom wokalnym, jak i widowiskowym występom.

Źródła: Onet Kultura, Muzyka Interia