Filipińska armia starła się z porywaczami 3 wysłanników Czerwonego Krzyża
Co najmniej 9 osób zginęło na
południu Filipin w czasie starcia armii z porywaczami
trzech wysłanników Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża
(MKCK) - Włocha, Szwajcara i Filipinki - podano w Manili.
Wśród zabitych jest trzech żołnierzy sił rządowych i sześciu rebeliantów. W starciu rannych zostało też 19 żołnierzy.
Celem operacji armii na filipińskiej wyspie Jolo było doprowadzenie do uwolnienia wysłanników MKCK, przetrzymywanych przez miejscowych rebeliantów islamskich od 15 stycznia.
Ekipa MKCK została uprowadzona, gdy przeprowadzała inspekcję szpitala i więzienia na Jolo - jednym z głównych ośrodków działających na południu Filipin islamskich separatystów. Według przedstawicieli armii, to właśnie bojówka islamska odpowiada za porwanie.
Wyspa Jolo uważana jest za bastion ugrupowania Abu Sajefa - znanej z brutalnych działań, szczególnie wobec cudzoziemców, organizacji islamistów, mających silne powiązania z Al-Kaidą Osamy bin Ladena.