Filipińska armia omyłkowo ostrzelała własnych żołnierzy. Zginęło 10 osób
Od 9 dni filipińska armia walczy z islamistami o miasto Marawi na południu kraju. W czwartek rano minister obrony Delfin Lorenzano poinformował, że armia ostrzelała z powietrza własne oddziały. Zginęło 10 żołnierzy, a 8 zostało rannych.
01.06.2017 06:40
Delfin Lorenzano wysłał dziennikarzom wiadomość o treści: "Grupa naszych ludzi ucierpiała z powodu uderzenia z powietrza. Zginęło dziesięciu. Ośmiu jest rannych. Czasami na wojnie wszystko spowija mgła". Minister dodał też, że bezpośrednią przyczyną uderzenia we własne jednostki "była niewłaściwie prowadzona koordynacja".
Do tragicznego incydentu doszło podczas walk o Marawi. Wykorzystywane są w nich siły lądowe, a także helikoptery bojowe. Według rzecznika Restituto Padilli, armia miała już odbić 90 proc. terytorium kontrolowanego przez dżihadystów.
Walki o Marawi
Rebelianci z powiązanego z ISIS ugrupowania Maute wciąż kontrolują najważniejsze mosty w mieście. Według rzecznika armii ekstremiści na zajmowanych przez siebie terenach mogą ukrywać przywódcę Isnilona Hapilona oraz zapasy broni.
Armia chce w czwartek przejąć kontrolę nad całym miastem. Padilla poinformował, że wojsko kontroluje już wszystkie wjazdy do Marawi, a tym samym czuwa, by rebelianci nie dostali żadnego wsparcia.
Armia oraz rzecznik prezydenta potwierdzili na razie zabicie 89 bojowników. 8 terrorystów poddało się siłom rządowym. Na podstawie dokumentów znajdowanych przy bojownikach armia twierdzi, że ugrupowanie Maute planowało oblężenie Marawi, zanim wojsko rozpoczęło akcję mającą na celu pojmanie Hapilona.
W rękach bojowników znajdują się zakładnicy, w tym przeor katedry, z której porwano wiernych.
Rebelianci z Marawi należą do grupy Maute, która zdaniem rządu jest powiązana z islamistami z ugrupowania Abu Sajaf. Złożyło ono przysięgę wierności Państwu Islamskiemu. Abu Sajaf znane jest z brutalnych działań, szczególnie wobec cudzoziemców, m.in. z zamachów bombowych, wymuszeń i porwań dla okupu. Od lat 70. XX wieku chce przekształcić południe Filipin, gdzie zamieszkują muzułmanie, w kalifat. Od zeszłego tygodnia na południu Filipin obowiązuje stan wojenny.