ŚwiatFilip to nie profesor, a pies

Filip to nie profesor, a pies

Bezprecedensową akcję przerabiania całego telewizyjnego serialu "Przybysze" musieli przeprowadzić czescy filmowcy, kiedy sąd nakazał im zmianę imienia jednego z głównych bohaterów - akademika (profesora) Filipa. Wdowa po prof. Janie Filipie, znanym czeskim archeologu, dopatrzyła się podobieństwa bohatera do nieżyjącego męża. Autorka serialu Jarmila Turnovska twierdzi jednak, że inspiracją był ... pies Filip, należący do jednego z twórców serialu.

07.05.2003 | aktual.: 07.05.2003 16:13

Rodzinny, komediowy serial science fiction - z udziałem całej plejady ówczesnych czechosłowackich gwiazd filmowych i telewizyjnych - po raz pierwszy emitowany był w roku 1984. Natychmiast odniósł ogromny sukces. W sumie obejrzało go kilka milionów telewidzów.

Już wtedy Alena Filipova rozpoczęła sądową walkę z twórcami serialu. Dopatrzyła się bowiem uderzającego podobieństwa jednego z bohaterów "Przybyszów" - akademika (profesora) Filipa do swojego nieżyjącego już męża. Co więcej - jak twierdziła - postać akademika przedstawiona została w niekorzystnym świetle. "Był to dla mnie szok. Kiedy na ekranie zobaczyłam akademika Filipa - zrobiło mi się ogromnie żal mojego męża" - powiedziała Filipova.

Jedna z autorek serialu Jarmila Turnovska wspomina, że - wraz ze scenarzystą "Przybyszów" - bezskutecznie starała się przekonać Alenę Filipovą, że przy wyborze nazwiska dla telewizyjnego bohatera inspiracją nie był znany czechosłowacki archeolog - profesor Jan Filip, ale... pies Filip, należący do jednego z twórców serialu.

Ostatecznie w roku 1989 jeden z praskich sądów stwierdził, że skarga pani Aleny Filipowej, która domagała się zakazu emisji serialu, jest zasadna. Twórcy filmu odwołali się, ale w połowie lat 90. jeden z sądów odwoławczych wyrok potwierdził. "Przybysze" z akademikiem Filipem musieli zostać na półce.

"Niestety, w tym sporze decyzję podejmowali ludzie, którzy w ogóle nie wiedzieli, o co chodzi. Mnie np. sąd nie wezwał nigdy" - powiedział reżyser Jindrzich Polak.

Ostatecznie twórcy serialu podjęli się bezprecedensowej operacji ponownego nagrania wszystkich dialogów, w których pojawiało się nazwisko Filip. "Każdy, kto w serialu wypowiedział słowo Filip, musiał nagrywać nową wersję" - poinformował Polak. Dodał, że po długich debatach zdecydowano się na dwusylabowe nazwisko Richard. Dopiero "zamiana akademików" - jak określają tę operację czeskie media - otworzyła serialowi ponownie drogę na telewizyjne ekrany.

"To jest absolutnie światowy unikat. Istniały sytuacje, kiedy z filmu trzeba było wyciąć jakąś scenę albo kiedy np. wstrzymano emisję całego filmu, ale nigdy jeszcze nie trzeba było(...) zmieniać nazwiska filmowego bohatera" - powiedział znany czeski krytyk filmowy Tomasz Baladynsky, komentując szczęśliwy powrót "Przybyszów" na telewizyjne ekrany. (aka)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)